Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
6 z 18
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
W styczniu 1959 grupa doświadczonych rosyjskich turystów...

Najbardziej tajemnicze zdarzenia w historii. Tu nic nie jest jasne ZDJĘCIA

TRAGEDIA NA PRZEŁĘCZY DIATŁOWA

W styczniu 1959 grupa doświadczonych rosyjskich turystów ruszyła na wyprawę, której celem było zdobycie szczytu góry Otorten znajdującej się w północnej części okręgu swierdłowskiego na Uralu. Prowadził ich Igor Diatłow, 23-letni student, który miał już duże doświadczenie w zimowych wyprawach.

26 stycznia grupa dotarła do punktu startowego, wsi Wiżaj. Tu, na skutek choroby, odłączył się od niej Jurij Judin. Z pewnością nie podejrzewał wówczas, że widzi swoich przyjaciół po raz ostatni. 12 lutego minął termin alarmowy powrotu studentów do bazy. Trzy dni później rozpoczynają się poszukiwania.

Przybyli na miejsce obozowania ratownicy odnaleźli rozcięty od wewnątrz namiot z pozostawionymi w nim rzeczami osobistymi oraz ślady stóp prowadzące kilometr dalej w stronę lasu. Następnego dnia znaleźli zwłoki trzech turystów ubranych tylko w bieliznę. Rozpoczyna się śledztwo.

Obrażenia ciał nie pozwoliły stwierdzić, co tak naprawdę stało się na przełęczy. Ustalono tylko, że członkowie wyprawy musieli przestraszyć się czegoś tak bardzo, że pomimo ogromnego mrozu, podjęli decyzję o pośpiesznym opuszczeniu namiotu. Będąc częściowo rozebranymi, boso lub tylko z jednym butem wybiegli w panice w stronę lasu. W trakcie pogrzebu tej trójki rzucały się w oczy ich nienaturalnie pomarańczowe ciała.

Z początkiem wiosny, wraz z topniejącym śniegiem, odnaleziono sześć pozostałych ciał. Wyniki badań w Swierdłowsku były szokujące. Okazało się, że u trójki osób wewnętrzne obrażenia oznaczały definitywną śmierć na miejscu. Ofiary miały bardzo poważne obrażenia wewnętrzne, choć ich ciała nie nosiły żadnych sińców czy choćby śladu zadrapań. Nikołaj Thibeaux-Brignoles miał rozbitą czaszkę. Ludmiła Dubinina miała złamanych 10 żeber. Jeden odłamek żebra przebił jej serce. Ponadto sekcja zwłok wykazała, że kobieta nie miała fragmentu twarzy. Brakowało jej także języka. Semjon Zołotarew miał 5 złamanych żeber.

- Obrażenia wyglądały tak, jakby spowodował je wypadek samochodowy. Nie mógł ich spowodować ani człowiek, ani zwierzę - napisał lekarz prowadzący sekcje zwłok.
W raportach można można również przeczytać, że ciało jednego z uczestników wyprawy było napromieniowane.

Na miejscu tragedii nie odnaleziono żadnych śladów walki, niczego, co wskazywałoby na obecność osób trzecich. Nie było również śladu zwierząt. Wykluczono także zejście lawiny, gdyż namiot był rozbity na płaskim terenie. Według oficjalnej wersji, którą podano do opinii publicznej, przyczyną śmierci członków wyprawy było "działanie nieznanej siły".

Śmierć rosyjskich studentów na Uralu w 1959 roku do dziś pozostaje jedną z największych tajemnic Związku Radzieckiego.

Zobacz również

P13 to nowa restauracja w Radomiu. Lokal oferuje smaki z całego świata [ZDJĘCIA]

P13 to nowa restauracja w Radomiu. Lokal oferuje smaki z całego świata [ZDJĘCIA]

P13 to nowa restauracja w Radomiu. Lokal oferuje smaki z całego świata [ZDJĘCIA]

P13 to nowa restauracja w Radomiu. Lokal oferuje smaki z całego świata [ZDJĘCIA]

Polecamy

Wiem, jak pozbyć się brzydkiego zapachu w kuchni. Jeden pomysł sprawdzi się najlepiej

Wiem, jak pozbyć się brzydkiego zapachu w kuchni. Jeden pomysł sprawdzi się najlepiej

Spotkanie z nią może źle się skończyć. Czy poparzenie pokrzywą jest zdrowe?

Spotkanie z nią może źle się skończyć. Czy poparzenie pokrzywą jest zdrowe?

Gwiazda reprezentacji Polski koszykarzy już w maju powalczy o igrzyska olimpijskie!

Gwiazda reprezentacji Polski koszykarzy już w maju powalczy o igrzyska olimpijskie!