Najgorsze paliwo na Podkarpaciu. Uważaj, gdzie tankujesz

Od początku roku do połowy lipca kontrolerzy Inspekcji Handlowej odwiedzili 804 stacje benzynowe w Polsce. Wyniki kontroli, opublikowane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, pokazują, że nasz region należy do tych, gdzie sprzedaje się najgorsze paliwo.

Inspektorzy IH pod lupę na Podkarpaciu wzięli 37 stacje sprzedających benzynę i olej napędowy. Pobrali 40 próbek. W trzech przypadkach okazało się, że paliwo nie spełnia norm jakościowych. Było tak w przypadku prywatnej stacji w Łące w gm. Trzebownisko, stacji RestNaftu w Kolbuszowej i stacji Artus w Leżajsku.

W przypadku oleju napędowego zakwestionowano odporność na utlenianie. Takie paliwo ciemnieje, w zbiornikach i systemie zasilania powstają osady żywiczne. W przypadku benzyny próbki nie spełniały norm prężności par oraz temperatury końca destylacji i pozostałości po destylacji. To może skutkować większym zużyciem paliwa, gorszą pracą silnika i skróceniem jego żywotności.

Jak pokazuje aktualny raport, jakość paliwa sprzedawanego na Podkarpaciu nie poprawia się, jest nawet coraz gorzej. W ub. roku na kontrolerzy sprawdzili 61 stacji. Na 67 próbek zakwestionowano 5. Procent nieprawidłowości podobny, ale wymaganiom nie odpowiadały jedynie próbki oleju napędowego. Nie było żadnych zastrzeżeń co do wlewanej do baków benzyny. Rok wcześniej inspektorzy złożyli wizytę na 42 stacjach. Tylko jedna miała problemy.

Stacje do kontroli wybierane są losowo. Ale nie tylko.

- Inspekcja Handlowa przeprowadziła również kontrole stacji, na które napłynęły skargi kierowców, wytypowane przez organy ścigania, oraz te, na których w poprzednich latach stwierdzono nieprawidłowości - wyjaśnia Małgorzata Cieloch, rzecznik UOKiK.

Ustawa o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw pozwala na kontrolę na każdym etapie dystrybucji - od wytwórcy poprzez magazyny, hurtownie, transport aż po stacje paliwowe. Kierowcy nie muszą tankować w ciemno: w Internecie jest dostępny wykaz wszystkich kontrolowanych stacji.

Ponad 3,3 tys. stacji i hurtowni paliw, sprawdzonych od 2010 r. przez Inspekcję Handlową na zlecenie UOKiK można znaleźć na specjalnej mapie na stronie www.uoik.gov.pl. Kontrole są prowadzone na bieżąco, a co kilka tygodni podawane uaktualnione wyniki. Jeśli kierowca ma podejrzenia, że paliwo, które zatankował jest złej jakości, może poinformować UOKiK korzystając ze specjalnego formularza.

Jeżeli zatankujemy złe paliwo, powinniśmy złożyć reklamację u właściciela stacji, okazując dowód zakupu. Mamy na to 2 lata. Gdy nie uwzględni reklamacji, pozostaje pomoc rzecznika konsumentów i droga sądowa.

- Jeśli chcemy uzyskać odszkodowanie za szkody wyrządzone przez niewłaściwej jakości paliwo, musimy dochodzić swoich roszczeń przed sądem z powództwa cywilnego - mówi Anna Janiszewska, dyr. departamentu inspekcji handlowej UOKiK.

- Jeżeli podczas tankowania do pełna dystrybutor na stacji paliw wskazał ilość paliwa o kilka litrów większą niż mieści się w baku, zwróćmy się do Głównego Urzędu Miar - radzi Małgorzata Cielech.

Za obrót paliwem złej jakości grożą surowe sankcje: grzywna może wynieść nawet milion złotych, IH może też powiadomić prokuraturę o przestępstwie (prawo przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat).