Najlepsze płace w podkarpackiej energetyce

W zakładach, które z zaopatrują nas w prąd, gaz, gorąca wodę, średnia płaca jest ponad 50 proc. wyższa niż średnia pensja w regionie. A to oznacza, że wynosi ponad 4 tys. zł brutto.

- Takie informacje na pewno działają frustrująco na pracowników innych branż, zwłaszcza, że regularnie podnoszona jest cena prądu i gazu - przyznaje Andrzej Sawicki, ekonomista z Rzeszowa. – Dane GUS oddają gospodarczą rzeczywistość naszego kraju. Są w Polsce branże szczególnie chronione. Ta ochrona wynika z pewnych zaszłości, ale i z silnej pozycji związków zawodowych. Mało gdzie zwalniany pracownik otrzymuje odprawę w wysokości 10-krotnego zarobku. A w energetyce tak właśnie jest.

Przedsiębiorstwa energetyczne mogą mieć wyższe koszty pracownicze, bo brakuje na tym rynku silnego konkurenta.

Ciepło na państwowej posadce

W maju lepiej się na Podkarpaciu zarabiało w przedsiębiorstwach publicznych niż prywatnych. A dokładnie – lepiej o ok. 300 zł.

- Przedsiębiorstwa najszybciej reagują na sytuację gospodarczą – przypomina ekonomista. – Był kryzys i trzeba było oszczędzać. Sektor publiczny jest pod tym względem dość sztywny, obwarowany ustawami.

Czy to oznacza, że lepiej pracować na państwowej posadzie? Na pewno jest ona bezpieczniejsza. Ale z pewnością nie docenia specjalistów tak jak sektor prywatny, w którym ludzie o najwyższych kwalifikacjach zarabiają o wiele więcej niż wysocy urzędnicy.

Dolina Lotnicza – duży plus

Raport GUS potwierdza także zasługi Doliny Lotniczej dla naszego regionu. Może nie wprost, ale jednak. Czytamy bowiem, że w przetwórstwie przemysłowym również zarabia się powyżej przeciętnej.

- Widać, ze w naszym województwie podniósł się rozwój technologiczny i kwalifikacje pracowników – zauważa Andrzej Sawicki. - Zakłady w Dolinie Lotniczej (ale nie tylko) wymagają od zatrudnionych coraz wyższych kwalifikacji, doszkalania się, znajomości obcych języków. Za tymi wyższymi wymaganiami idą wyższe pensje. I ta informacja może tylko cieszyć.