Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cerrad Czarni Radom - Effector Kielce 0:3 [WIDEO, zdjęcia]

Jerzy STOBIECKI [email protected]
Fot. Sławomir Stachura
Siatkarze Effectora Kielce wygrali w meczu 6. kolejki ekstraklasy z Cerrad Czarnymi Radom bez straty seta. Rywale, chociaż zagrali we własnej hali, byli momentami bezradni.

[galeria_glowna]
ZOBACZ zapis Relacji Live z meczu Cerrad Czarni Radom - Effector Kielce

Cerrad Czarni Radom - Effector Kielce 0:3 (18:25, 23:25, 20:25).

Czarni: Neroj 2, Kooistra 14, Wachnik 6, Westphal 8, Kamiński 6, Piovarci 6 - Kowalski (libero) oraz Ostrowski, Radomski, Gutkowski 4, Kędzierski, Bołądź 1.

Effector: Lipiński 1, Romanutti 13, Poglajen 10, Buchowski 1, Polański 8, Dryja 3 - Sufa (libero), Kaczmarek (libero) oraz Jungiewicz 3, Bieniek, Wolański, Staszewski 4.

Sędziowali: Anna Niedbał (Dębica) i Paweł Burkiewicz (Kraków). Widzów: 1700.

MVP meczu: Łukasz Polański (Effector).

Przebieg meczu, I set: 0:1, 4:2, 6:6, 8:7, 8:11,11:11, 15:16, 17:19, 17:24, 17:25; II set: 1:0, 3:3, 3:5, 7:8, 10:11, 10:13, 13:16, 15:17, 15:20, 19:23, 23:23, 23:25; III set: 0:1, 1:4, 6:4, 8:6, 8:10, 11:10, 13:13, 15:16, 17:19, 18:20, 19:23, 20:25.

MIAŁO BYĆ WIDOWISKO/

Spotkanie Czarnych z Effectorem zapowiadało się na niezwykle zacięty i emocjonujący pojedynek. W radomskiej hali ponownie zasiadł komplet widzów. Nie zabrakło także kibiców z Kielc. W wyjściowym składzie Effectora znalazł się argentyński atakujący, Bruno Romanutti, którym przed sezonem interesował się radomski klub. Szybko pokazał się z dobrej strony. Obie drużyny, przemiennie zdobywały punkty i toczyły wyrównaną, miłą dla oczu kibiców walkę, z wieloma efektownymi akcjami. W ekipie radomian pierwsze kłopoty pojawiły się przy zagrywce Dawida Dryji. Środkowy bloku Effectora miał duży udział w wyjściu na prowadzenie. Czarni szybko wyrównali, ale po drugiej przerwie technicznej (15:16), zupełnie się pogubili. Do końca partii zdołali zdobyć zaledwie trzy punkty. Popełniali błędy, stracili skuteczność w ataku. Szwankowało także przyjęcie. Wszystko skrzętnie wykorzystywali kielczanie, zdobywając kolejne punkty. Wygraną w secie przypieczętował atakiem z krótkiej, Łukasz Polański.

KOOISTRA ZAGRYWA

Wygrany set dodał podopiecznym Dariusza Daszkiewicza wiary we własne siły. Dobrze rozpoczęli kolejna odsłonę. W ekipie rywali ponownie szwankowało przyjęcie. Trener Robert Prygiel wprowadził w miejsce nie najlepiej dysponowanego Jakuba Wachnika, Kamila Gutkowskiego. Zmiana poprawiła przyjęcie, ale Czarni mieli kłopoty ze skończeniem akcji. Nieskuteczność radomian wykorzystywała ekipa Effectora, systematycznie powiększając przewagę. Przy stanie 19:23 wydawało się, że emocje w tej odsłonie już się skończyły. Tymczasem, kapitalną serią zagrywek popisał się Wytze Kooistra, atakujący Czarnych, doprowadzając do wyrównania po 23. Dwa błędy Czarnych dały jednak wygraną w tym secie kielczanom.

ZŁA GRA CZARNYCH

Trzecią partię rozpoczęła bardzo długa i widowiskowa akacja, którą na swoją korzyść rozstrzygnęli kielczanie. Czarni szybko poderwali się do walki. Jako kolejny serią trudnych zagrywek popisał się Jozef Piovarci. Czarni wyszli nawet na prowadzenie. Nie trwało to jednak zbyt długo. Błędy w ataku, nerwowe poczynania, nie mogły skończyć się dobrze. Złej gry nie przerwały ani przerwy, ani zmiany. Natomiast w zespole Effectora, każdy z pojawiających się na boisku zawodników, utrzymywał poziom.
W końcówce, Sławomir Jungiewicz zastąpił Romanuttiego i przypieczętował wygraną kielczan.

Najlepszym zawodnikiem meczu został Łukasz Polański.

MÓWIĄ TRENERZY

Dariusz Daszkiewicz, Effector: - To był dla nas bardzo ważny i ciężki mecz. Cieszymy się z trzech punktów i z tego, że zagraliśmy zupełnie inaczej niż przed tygodniem. Tym razem byliśmy cierpliwi. Nie staraliśmy się za wszelką cenę skończyć akcji w pierwszym tempie. Walczyliśmy, ale byliśmy opanowani. Każdy zawodnik miał wkład w zwycięstwo. Nawet zawodnicy, którzy wchodzili na zmiany, wnosili do gry jakość. Cały zespół zagrał dobre zawody.

Robert Prygiel, Cerrad Czarni: - Rywale zagrali lepiej niż my. Zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. To jest jak kubeł zimnej wody, ale myślę, że może nam to tylko pomóc. Szkoda drugiego seta i pechowo przegranej końcówki. Ten set mógł odwrócić losy meczu. To co do tej pory było naszym atutem, zagrywka, blok, atak, dzisiaj nie funkcjonowało tak, jak należy. Musimy zresetować nasze głowy i postarać się zrehabilitować w piątek, w meczu w Gdańsku.
MÓWIĄ KAPITANOWIE

Piotr Lipiński, Effector: - Cieszymy się bardzo z wygranej. Wiedzieliśmy, że będzie nam ciężko, zwłaszcza ze względu na specyficzną halę i niesamowitych kibiców. Grałem w Radomiu i wiem, co potrafią. Wielkie drużyny padały w radomskiej hali, jak chociażby Skra Bełchatów. Czarni podjęli walkę, ale to my byliśmy lepsi.

Bartłomiej Neroj, Cerrad Czarni: - Gratulacje dla Kielc. Wygrali zasłużenie. W żadnym elemencie nie zaprezentowaliśmy się pozytywnie. Mieliśmy kłopoty z blokiem i obroną. Byliśmy jak uśpieni. Absolutnie jednak nie zlekceważyliśmy przeciwnika. Kolejny mecz czeka nas już w piątek. To dobrze, bo nie będziemy mieli czasu rozpamiętywać porażki. Postaramy się pokazać znów dobrą grę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie