Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najtrudniejsze decyzje w życiu

STANISŁAW SIWAK
Rozmowa z profesorem MICHAŁEM KLEIBEREM, ministrem nauki i informatyzacji, przewodniczącym Komitetu Badań Naukowych, szefem Komitetu ds. Umów Offsetowych

- Zwykle rzeszowską WSK odwiedzają ministrowie gospodarki czy obrony. Jaki był powód przyjazdu ministra nauki do lotniczej fabryki?

- Tylko w tej chwili KBN realizuje wspólnie z WSK 48 projektów naukowo-badawczych, z których spora część jest wdrażana do produkcji. Rzeszowska firma wręcz wzorcowo wykorzystuje związki z nauką. Zwiedziłem zmodernizowane wydziały produkcyjne, wyposażone w najnowocześniejsze urządzenia, i śmiem twierdzić, że wytwórnia dołącza do najlepszych firm branży lotniczej na świecie.

- Utworzenie Doliny Lotniczej ze stolicą w Rzeszowie to dobry pomysł?

Minister Michał Kleiber uczestniczył 24 września br. w inauguracji stowarzyszenia Dolina Lotnicza w Rzeszowie. Zrzesza ono 17 firm lotniczych z Polski południowo-wschodniej. Wśród nich są zarówno duże firmy, takie jak WSK Rzeszów, Krosno i Świdnik, PZL Mielec, Snecma Sędziszów Młp. czy Goodrich Krosno, jak również małe firmy prywatne.

- Zakłady branży lotniczej wybrały nośną nazwę dla tego przedsięwzięcia. Dolina Lotnicza nawiązuje wprost do Doliny Krzemowej w Stanach Zjednoczonych. Sądzę, że podobieństwa tkwią nie tylko w nazwie. Prezes WSK, Marek Darecki, na każdym kroku podkreśla związki z nauką, wylicza projekty badawcze realizowane wspólnie z Politechnikami w Rzeszowie, Warszawie, Krakowie i Gliwicach. Dolina Lotnicza to ważny krok w dążeniu do nowoczesnej Polski.

- Czy w Dolinie Lotniczej nie dostrzega pan elementów działania na pokaz?

- Nie, gdyż teraz zakładom branży lotniczej łatwiej będzie skutecznie występować o pieniądze na programy produkcyjne i badawcze z KBN, a zwłaszcza z Brukseli.

- Bez Doliny Lotniczej byłoby trudniej?

- Mamy dużo dobrych i gorszych doświadczeń w prowadzeniu badań naukowych wspólnie z krajami UE. Te gorsze polegają na tym, że wiele polskich zakładów nie zyskało jeszcze dostatecznej wiarygodności u partnerów europejskich. To się dzieje ze względów historycznych, ale także z braku zainteresowania naszych zakładów współpracą z uczonymi, a to z kolei wpływa na niedostateczną innowacyjność produkcji. Myślę, że koncepcja Doliny Lotniczej, czyli wzmocnienia branży poprzez połączenie się zakładów, może być ważnym argumentem skłaniającym gremia brukselskie do lepszego finansowania polskich przedsiębiorstw lotniczych. Inicjatywa Doliny Lotniczej jest chyba najważniejsza w Polsce, jeśli idzie o nasze szanse na skorzystanie ze środków z Brukseli.

- Bruksela ma na ten cel pieniądze?

- Sektor lotniczy jest jednym z najlepiej finansowanych przemysłów w Europie. My do tej pory ponosiliśmy wielkie straty moralne i finansowe, bo nie byliśmy dobrym i wiarygodnym partnerem w tej dziedzinie. Wszystkie środki z Brukseli szły do najsilniejszych potęg w przemyśle lotniczym, czyli do Niemiec, Francji, Anglii. Teraz robimy ważny krok, żeby stać się pełnoprawnym partnerem Zachodu.

- Co, pana zdaniem, wpływa na zwiększenie wiarygodności polskich firm?

- Silną pozycję ma u nas koncern UTC i firma Pratt and Whitney - potentaci na rynkach światowych. Dzięki temu zyskujemy zupełnie inną renomę. Mamy już produkcję, która jest potrzebna i kupowana, więc czemu nie dopuścić nas do najbardziej ambitnych przedsięwzięć? Możemy teraz rozmawiać na bardzo twardych warunkach z partnerami zachodnimi.

- Pełni pan funkcję szefa zespołu, który ma zagospodarować offset związany z zakupem przez Polskę odrzutowca F-16. Rzeczywiście nasz przemysł zyska nowoczesne tecnologie i zamówienia produkcyjne?

- My mówimy często o offsecie w liczbie pojedynczej, a naprawdę jest to cały szereg przedsięwzięć, z których część jest już realizowana, a inne będą wdrażane w przyszłości. Nie wszyscy wiedzą, że offset w Polsce nie rozpoczął się od F-16. Realizujemy już offset hiszpański związany z zakupem samolotów transportowych Cassa. Jesteśmy w trakcie negocjacji kolejnych programów offsetowych związanych z zakupami uzbrojenia dokonywanych przez Polskę. Właśnie zrobiło się głośno o offsecie związanym z modernizacją Rafinerii Gdańskiej. A niedługo będziemy się co tydzień-dwa dowiadywać o rozpoczęciu kolejnych projektów w ramach umowy zakupu samolotu F-16.

- Co w ramach offsetu za zakup amerykańskiego odrzutowca zyskają firmy lotnicze usytuowane w naszym regionie?

- Próbowaliśmy w miarę proporcjonalnie rozłożyć te przedsięwzięcia w całej Polsce, bo jednym z zadań offsetu jest dbanie o rynek pracy. To się udało, choć nie do końca, gdyż są trzy województwa, które w ogóle nie biorą udziału w offsecie. Z kolei woj. podkarpackie należy do ścisłej czołówki, jeśli idzie o koncentrację inwestycji offsetowych. Tu jest bowiem skoncentrowany polski przemysł lotniczy.

- Co konkretnie zyskają firmy z Podkarpackiego?

- To jest temat na oddzielną rozmowę, ponieważ w grę wchodzi duża różnorodność produkcji. Tylko Mielec ma dostarczyć na rynek amerykański w ciągu 10 lat po 100 samolotów Skytruck i Dromader. W moim przekonaniu, Rzeszów, Mielec i Krosno będą wspominać ten offset długo i dobrze.

- Silnik do F-16 będzie produkowany w Rzeszowie?

- Będzie.

- To prawda, że wiele polskich firm chciało skorzystać z offsetu, tylko nie miało na to pomysłu?

- Mieliśmy ponad tysiąc firm chętnych do wzięcia udziału w offsecie. Jak wiadomo, program skończył się przyjęciem 44 firm, które będą realizować 74 zadania offsetowe. Konkurencja była olbrzymia, kryteria bardzo ostre. Oceniam, że pewnie były to najtrudniejsze decyzje w moim życiu.

- Dlaczego?

- Ponieważ braliśmy pod uwagę całą masę kryteriów i często trzeba było znaleźć odpowiednio dobry zakład w Polsce. A jeśli nie miał partnera amerykańskiego, trzeba było namówić go do rozmów i pomóc w ich doprowadzeniu do końca. Ale to nie znaczy, że wszystkie kłopoty mamy już za sobą. W tej chwili sprawy rozgrywają się na poziomie szczegółowych umów handlowych i - jak to przy wielkich pieniądzach bywa, a mówimy przecież o miliardach dolarów - dają o sobie znać najróżniejsze kłopoty. Ale wszystko jest na dobrej drodze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24