Najwyższy czas na przełamanie. Stal Mielec jedzie do Wrocławia na mecz ze Śląskiem

W siedmiu dotychczas rozegranych meczach w 2023 roku biało-niebiescy zdobyli zaledwie dwa punkty. Zremisowali z Lechem Poznań i Rakowem Częstochowa, a ulegli z Radomiakiem, Cracovią, Górnikiem, Piastem i Legią.

Mimo mizernych wyników i beznadziejnej skuteczności (tylko jedna bramka z „Pasami”), drużyna Adama Majewskiego bywa chwalona za swoją grę. Ciepłe słowa od kibiców, trenerów czy ligowych ekspertów w kierunku zespołu z Podkarpacia można było usłyszeć m.in. po przegranych meczach z zabrzanami (0:1) i ostatnio z „Wojskowymi” (0:2).

- Nie byliśmy w żadnym z tych przegranych spotkań zespołem gorszym - twierdzi Adam Majewski.

Niestety, dla piłkarzy i trenera Stali, piłka nożna jest sportem, w którym to końcowy wynik a nie styl punktowany jest do ligowej tabeli. Tylko dwa zdobyte „oczka” w siedmiu kolejkach sprawiły, że dwukrotni mistrzowie Polski spadli w ekstraklasowej klasyfikacji na 10. miejsce. Mają w dorobku 29 punktów, czyli o zaledwie cztery więcej niż znajdujące się w strefie spadkowej zespoły z Gdańska i Zabrza, a także dokładnie tyle samo co plasujący się pozycję niżej (ze względu na słabszy bilans bramkowy) Śląsk Wrocław.

Walka o utrzymanie, która wydawała się tak mało prawdopodobna po świetnej dla Stali jesieni, dziś stała się faktem.
Coraz częściej mówi się zatem o możliwej zmianie trenera w Mielcu. Prezes Jacek Klimek na razie ucina jednak wszelkie spekulacje.

- Na dzień dzisiejszy Stal nie szuka trenera, mecz ze Śląskiem, który się zbliża jest naprawdę najważniejszy i to na nim się skupiamy - powiedział sternik mieleckiego klubu w wywiadzie dla portalu meczyki.pl.

Sam Majewski nie ma zamiaru się poddawać. Na ostatniej konferencji prasowej wskazał, jaki czynnik - oprócz braku skuteczności - sprawia, że Stal prezentuje się znacznie gorzej niż w jesiennej meczach.

- Odszedł od nas kluczowy zawodnik z poprzedniej rundy. W tamtym sezonie sytuacja była podobna, klub opuścił Fabian Piasecki, zaś w tym sezonie był to Said Hamulić. Byli to zawodnicy, którzy robili różnicę i strzelali bramki. Niestety, znów to się powtórzyło, ale mam nadzieję, że od nowego sezonu będzie nas stać, żeby tę drużynę w końcu odpowiednio wzmocnić - powiedział szkoleniowiec stalowców.

Najbliżsi rywale mielczan też mają swoje problemy. Na początku marca odpali z ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski z drugoligowym KKS-em Kalisz (przegrali 0:3), a w kolejnych dwóch, już ligowych meczach zdobyli zaledwie punkt (remis 1:1 z Cracovią i porażka z Rakowem Częstochowa 1:4).

- Jesteśmy nastawieni bojowo do meczu we Wrocławiu - mówi Maciej Domański, pomocnik Stali Mielec. - Musimy po prostu wygrać ten mecz. Myślę, że takie zwycięstwo przełamie naszą niemoc i pójdziemy za ciosem, w górę tabeli - podkreśla popularny „Doman”.

W spotkaniu ze Śląskiem nie wystąpi Adam Ratajczyk, który w ostatnim meczu z Legią doznał urazu mięśnia dwugłowego uda.

- Maksymalnie w ciągu trzech tygodni będzie do naszej dyspozycji. Wszyscy inni zawodnicy są gotowi do gry - wyjaśnia Adam Majewski.

Mecz 25. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Śląskiem Wrocław a PGE Stalą Mielec zostanie rozegrany w sobotę. Początek o godz. 12.30. Transmisja w Canal+ Sport i Canal+ Sport 3.