Nasz czy wasz

- Nie zamierzamy go nikomu oddawać - mówi Robert Wiśniewski, wiceburmistrz Jarosławia. - Włożyliśmy w niego sporo pieniędzy.
- Chcemy przejąć ośrodek w Radawie, gdyż znajduje się na naszym terenie - argumentuje wójt gm. Wiązownica, Józef Długoń. - Jarosław nie inwestuje w niego, a my mamy kilka koncepcji jego zagospodarowania, by przyciągał więcej turystów z regionu i kraju.
Ośrodek rekreacyjny w Radawie, zajmujący blisko 19 ha, wybudowano w latach 70. za pieniądze jarosławskich zakładów pracy. Tworzą go 2-hektarowy zalew, zapora, domki kempingowe, budynek socjalny, dwa pola namiotowe oraz boiska do gier sportowych. Od 26 lat jest administrowany przez MOSiR Jarosław.
Zaplanowane na koniec grudnia ub. roku spotkanie zainteresowanych samorządów nie doszło do skutku. Jarosław ani myśli oddać ośrodek, a Wiązownica nie wyklucza skierowania sprawy do sądu. Władze Jarosławia zwróciły się do ministra spraw wewnętrznych i administracji o uchylenie decyzji komunalizacyjnej wojewody przemyskiego z 1996 roku, na mocy której ośrodek został przekazany samorządowi Wiązownicy. Czekają na odpowiedź.