Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza Brathanka

Ewa Gorczyca
Anna Mikoś
Anna Mikoś Archiwum
Jej życie nabrało niezwykłego tempa. Nagrania do nowej płyty, koncerty, wywiady. Do tego praca na Akademii Muzycznej, gdzie wykłada wokalistykę i w Szkole Jazzu i Muzyki Rozrywkowej we Wrocławiu. - Mało ostatnio śpię - przyznaje krośnianka, Anna Mikoś.

- Chyba dlatego, że bardzo przeżywam, to co robię - dodaje zaraz. - Zresztą po kilku godzinach spędzonych w studiu nagraniowym trudno zasnąć, w głowie buzują wszystkie dźwięki.
Czy nagła popularność może zawrócić w głowie? - Podchodzę do tych spraw z dystansem, bo znam kulisy tej branży. Zresztą mój chłopak, muzyk-saksofonista, Robert Kamalski i moi bliscy pilnują, żebym trzymała się rzeczywistości - mówi.
Do "Brathanków" trafiła przypadkiem. - Po odejściu Halinki Mlynkovej chłopcy mieli za mało czasu, by szukać całkiem nowej twarzy. Ogłosili zamknięty nabór dla osób z doświadczeniem - opowiada. - Na casting zaproszono moją koleżankę, ale była związana już kontraktem. Zaproponowała mnie na swoje miejsce. Pojechałam do Krakowa, przeszłam przez trzy etapy i na końcu zostałam ja i Magda Rzemek. Chłopcy nie byli w stanie zrezygnować z żadnej z nas...

Halinka była jedna, my jesteśmy dwie

Zespół tworzą: Anna Mikoś, Magda Rzemek (wokalistki) Janusz Mus (akordeon), Jacek (gitara) i Piotr (perkusja) Królikowie, Grzegorz Piętak (bas), Adam
Zespół tworzą: Anna Mikoś, Magda Rzemek (wokalistki) Janusz Mus (akordeon), Jacek (gitara) i Piotr (perkusja) Królikowie, Grzegorz Piętak (bas), Adam Prucnal (skrzypce), Stefan Błaszczyński (flet).
Żywiołowo łączą muzykę rockową z folkiem. Na pomysł założenia grupy wpadł Janusz Mus w 1998 roku. Zaprosił krakowskich muzyków, grających na codzień ze znanymi polskimi wykonawcami (Rodowicz, Górniak, Steczkowska, Grechuta). Wokalistką została Halinka Mlynkova. Pierwsza płyta "Ano" ukazała się w 2000 r. (po kilku tygodniach uzyskała status multiplatynowej), kolejna: "Patataj" w 2001 r. Nagrody m.in: "Superjedynka 2000" w Opolu za debiut roku, Fryderyk 2001 za album roku, "Superjedynka 2001" za teledysk roku.

Na krośnieńskim rynku z siostrą Gretą i narzeczonym Robertem
(fot. Ewa Gorczyca)Czy śpiewając "Czerwone korale" nie boi się porównań z Halinką Mlynkovą, poprzednią wokalistką "Brathanków"? - Oj, wszyscy dziennikarze o to pytają - uśmiecha się Anna. - Ona była jedna, a my jesteśmy we dwie, więc przez to może trochę uniknęłyśmy porównań.
Przyznaje, że Halinka wniosła duży wkład do zespołu, ale nie dręczą jej kompleksy.
- Mam profesjonalne wykształcenie muzyczne, jestem przygotowana do występów na scenie. W to co robię, wkładam dużo serca, emocji. Staram się być autentyczna - mówi.
Wyzwaniem jest trzecia płyta "Brathanków", którą właśnie powstaje. - Dopiero teraz, śpiewając nowe utwory, wniesiemy do zespołu trochę siebie. Nową interpretację, barwy głosów, osobowość, świeżość...

Z Sośnicką, Cugowskim i "Bajmem"

Jak twierdzi, droga na scenę była długa i kręta. Najpierw edukacja w muzycznej podstawówce, potem w Liceum Muzycznym w Krośnie. - Namówił mnie pan Antek, który kupował działkę od rodziców. Uczył w szkole muzycznej gry na akordeonie i na prośbę taty wysłuchał moich popisów. - Nadaje się - stwierdził.
Potem Studium Piosenkarskie w Poznaniu - czasy wspólnych występów z Jaffią Namuel, trasy koncertowe z big-bandem Marcina Górnego (synem Zbigniewa). - Marcin napisał dla mnie kilka piosenek. To były pierwsze moje utwory grane w radiu.
Wokalistyka w Akademii Muzycznej w Katowicach. - Poszłam na te studia, bo zawsze chciałam wiedzieć, co grają chłopaki. Nie wyobrażam sobie, żeby jakiś gitarzysta krzyczał na mnie, że nie wyczuwam frazy.
Na wokalistyce były tylko dwa miejsca, Ania pokonała 84 kandydatów. Studia były pracowitym, ale i wspaniałym okresem. - Zahaczyłam o różne style: jazz, soul, pop. Koncertowałam. Przez rok pracowałam w TVN, w programie "Gorączka złota". Z koleżankami założyłam profesjonalny chórek, śpiwałyśmy ze Zdzisławą Sośnicką czy Krzysztofem Cugowskim.
W telewizji wypatrzył ją Andrzej Pietras z "Bajmu". Zaproponował współpracę. Przez trzy lata śpiewała w chórku i podglądała Beatę Kozidrak. - Teraz to mi się przydaje - mówi. - Beata, na estradzie wulkan, prywatnie jest miłą, ciepłą osobą. Ucinałyśmy sobie pogawędki na temat muzyki, publiczności.
Pierwszy koncert z "Brathankami". Z Magdą miały tylko 5 dni na opanowanie 16 piosenek. - Znałam te utwory. Słuchało się je lekko, ale okazało się, że wcale nie są takie proste. Jednak, dzięki chłopakom z zespołu nieźle poszło.

Wysokie obcasy i kawa z cynamonem

[obrazek4] Zespół tworzą: Anna Mikoś, Magda Rzemek (wokalistki) Janusz Mus (akordeon), Jacek (gitara) i Piotr (perkusja) Królikowie, Grzegorz Piętak (bas), Adam Prucnal (skrzypce), Stefan Błaszczyński (flet).
Żywiołowo łączą muzykę rockową z folkiem. Na pomysł założenia grupy wpadł Janusz Mus w 1998 roku. Zaprosił krakowskich muzyków, grających na codzień ze znanymi polskimi wykonawcami (Rodowicz, Górniak, Steczkowska, Grechuta). Wokalistką została Halinka Mlynkova. Pierwsza płyta "Ano" ukazała się w 2000 r. (po kilku tygodniach uzyskała status multiplatynowej), kolejna: "Patataj" w 2001 r. Nagrody m.in: "Superjedynka 2000" w Opolu za debiut roku, Fryderyk 2001 za album roku, "Superjedynka 2001" za teledysk roku.
Ma świadomość, że w tym zawodzie trzeba umieć radzić sobie także z krytyką. Bardzo liczy na wsparcie rodziny. - Mam teraz mniej czasu dla siebie, ale staram się zawsze mieć go dla bliskich.
Z siostrą mają wspólną słabość - zakupy. Greta wpada do niej do Krakowa (tu Anna zamieszkała, by być bliżej "Brathanków") albo jadą razem do Wrocławia, gdzie mieszka narzeczony Ani i ruszają do sklepów. Jak zwykle - nowe buty. Kształt, kolor, mogą być różne, warunek - wysokie obcasy.
Dzień w Krakowie zaczyna od parzenia kawy. - Najbardziej lubię taką z mlekiem, pianką z cynamonem, syropem. Wieczorem, gdy wraca zmęczona, Robert podaje kolację, zapala jej ulubione świece zapachowe. - Za to, kiedy przyjeżdżamy do moich rodziców, mama podkarmia go powidłami i przetworami własnej roboty.
W rodzinnym domu w Krośnie rano smaży dla wszystkich jajecznicę po myśliwsku (jajka, plasterki ziemniaków, cebula, papryka, pomidor, wszystko posypane żółtym serem i podane na liściach sałaty). Potem długi spacer w lesie z psami (sznaucer i owczarek niemiecki). - Odpoczywam blisko natury - zapewnia.
Śpiewa przez cały dzień: w łazience, w samochodzie. U cioci na imieninach i na rodzinnych weselach. - Jeśli gra dobry zespół, to wcale nie trzeba mnie prosić, sama biorę mikrofon - śmieje się.
Lubi wyzwania. Dlatego ceni sobie to, że chłopcy z "Brtathanków" postawili swoim wokalistkom wysoko poprzeczkę. Dużo wymagają, bo to prawdziwi zawodowcy. - Na szczęście, jak to artyści, wrażliwi są także na płeć piękną. Co czasem z Magdą wykorzystujemy...

Nowa Płyta Brathanków "Galoop" ukaże się w połowie października (wydawnictwo Sony). Znajdzie się na niej 13 utworów. Ania nagrywała nie tylko główne wokale, ale także chórki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24