Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naukowcy już znają przyczyny brudnej wody w kranach w Rzeszowie

Bartosz Gubernat
Stacja uzdatniania wody na osiedlu Zwięczyca w Rzeszowie to jedno z najnowocześniejszych tego typu miejsc w Europie. Mimo zamulenia Wisłoka, woda która stąd wypływa jest bardzo czysta.
Stacja uzdatniania wody na osiedlu Zwięczyca w Rzeszowie to jedno z najnowocześniejszych tego typu miejsc w Europie. Mimo zamulenia Wisłoka, woda która stąd wypływa jest bardzo czysta. Bartosz Frydrych
Poprawę jakości wody w rzeszowskich kranach trzeba zacząć od odmulania Wisłoka i poprawienia jej przepływu. Spółdzielnie mieszkaniowe muszą bardziej zadbać o instalacje wodociągowe w swoich blokach.

- Na dzisiaj problem brudnej wody w kranach w zasadzie nie istnieje. Pojedyncze sygnały od mieszkańców są skutkami awarii, które szybko usuwamy i po płukaniu instalacji woda szybko odzyskuje czystość. Ale jeśli właściciele budynków nie będą się wywiązywać ze swoich obowiązków, nie można wykluczyć, że problemy nie wrócą - mówi Lesław Bącal, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Rzeszowie.

Dwie usługi, dwie firmy

Sieć wodociągowa w Rzeszowie ma ok. 1000 km długości. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wodę pobiera z Wisłoka na ujęciu w Zwięczycy. Tam jest oczyszczana i następnie pompowana do miasta. Transport odbywa się nocą, kiedy energia elektryczna jest tańsza. Zapas wody jest dostarczany do zbiorników – magazynów przy ul. Krakowskiej i Morgowej. Stąd w ciągu dnia woda płynie do mieszkań. W ciągu doby rzeszowianie zużywają ok. 38 tys. m sześc. tej cieczy. Zimna jest pompowana z miejskiego wodociągu bezpośrednio do wewnętrznych sieci bloków. Ciepła przechodzi wcześniej przez tzw. wymiennikownie, które należą do MPEC, odpowiadającego za podgrzanie cieczy.

Między lipcem a grudniem ubiegłego roku ciepła woda na wielu rzeszowskich osiedlach miała rdzawy kolor. Przez kilka miesięcy MPWiK i MPEC przerzucały się odpowiedzialnością za jej jakość. Dopiero kiedy w grudniu prezydent Tadeusz Ferenc kazał zwolnić prezesów obu spółek, ich następcy zaczęli mówić jednym głosem.

Efekt? Wielkie płukanie wodociągu i wymiennikowni na osiedlach oraz zlecenie fachowej ekspertyzy mającej w przyszłości zapobiec problemom. Naukowcy z Politechniki Rzeszowskiej właśnie zakończyli badania i przekazali obu firmom swoje wnioski.

Przede wszystkim Wisłok

- Jaką jedną z głównych przyczyn zanieczyszczenia wody wskazują zamulenie Wisłoka na wysokości ujęcia. W tej chwili wody jest tu ok. 40 cm, reszta to muł. Kiedy dodatkowo w lecie i jesienią było upalnie oraz brakowało deszczu, pobieraliśmy kiepski surowiec. Żeby go uzdatnić musieliśmy stosować większe dawki środków chemicznych - tłumaczy Robert Nędza, nowy prezes MPWiK w Rzeszowie.

I właśnie koagulanty, czyli środki uzdatniające kiepskiej jakości wodę z Wisłoka sprawiły, że kranówka stałą się bardziej agresywna dla wodociągu. Chociaż rury są wykonane ze stali nierdzewnej, w wielu miejscach ze względu na zużycie wewnętrznych wkładów zaczęły korodować. Przyczyniła się do tego chemia, która dodatkowo wypłukała osady.

- Kłopot w tym, że podczas gdy nasze rury były czyste, woda wypłukiwała osady z sieci wewnętrznych w blokach. A za ich stan odpowiedzialni są zarządcy, czyli spółdzielnie mieszkaniowe. Ich obowiązkiem jest dbanie o tę część wodociągu, jego konserwacja i czyszczenie - mówią prezesi Nędza i Bącal.

Mimo to obie spółki wzięły na siebie wypłukanie sieci w blokach. Efekt jest już widoczny, zgłoszenia problemów są sporadyczne. Ale naukowcy wskazują, że do poprawy jest jeszcze wiele. Poza odmuleniem Wisłoka to przede wszystkim większa troska o utrzymanie poziomu pH wody na poziomie bezpiecznym dla wodociągu. Tym zajmuje się już MPWiK. Jemu naukowcy zalecili także stabilizację chemiczną wody. Konieczny jest ponadto montaż specjalnych filtrów mechanicznych w miejscach, gdzie woda dopływa wodociągiem do węzłów cieplnych. W samych węzłach fachowcy sugerują konieczność instalacji armatury ułatwiającej płukanie zasobników ciepłej wody użytkowej.

MPWiK i MPEC realizują już zalecenia. Od Spółdzielni Mieszkaniowej Nowe Miasto zaczęły też wypłatę odszkodowań za brudną wodę dostarczoną w ubiegłym roku.

- Rekompensaty w wysokości 20 procent kosztów dotyczą dostarczonej i podgrzanej wody do mieszkań oraz odbioru ścieków za okres od lipca do października ubiegłego roku - mówią prezesi Nędza i Bącal.

Zalecenia dla spółdzielni

Na wypłacie jednak się nie skończy. Obie miejskie spółki zapowiadają, że przekażą teraz zarządcom budynków zalecenia naukowców i będą pilnować, czy oni wywiązują się ze swoich obowiązków, które nakłada na nich prawo budowlane. To przede wszystkim konieczność regularnych przeglądów i oceny stanu wewnętrznych instalacji wodociągowych. Konieczne jest także regularne płukanie instalacji centralnej ciepłej wody użytkowej.

Autorzy ekspertyzy zalecają też montaż w budynkach specjalnych urządzeń zabezpieczających przed zanieczyszczaniem wody.

- Jeśli spółdzielnie mieszkaniowe wezmą pod uwagę te zalecenia tak samo poważnie jak my, problem brudnej wody w kranach nie wróci - mówi prezes Bącal.

Najistotniejszy temat, czyli odmulenie zalewu na razie stoi jednak w martwym punkcie. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie, który jest właścicielem zbiornika nie ma w tej chwili na ten cel pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24