Nawarzyli sobie piwa

Stalowcy do przerwy praktycznie tylko raz zagrozili bramce ŁKS-u, gdy z bliska obok bramki główkował Marek Drozd. Szkoda, że za moment stoper Stali doznał kontuzji i zastąpił go Andrzej Kasiak. Być może to było powodem, że w tyłach goście grali od tej pory nerwowo i dwukrotnie dopuścili do strzału Świerblewskiego, ale ten nie wykorzystał okazji.

Więcej szczęścia miał Rozkwitalski, który przejął za krótko wybitą piłkę z pola bramkowego Stali i w sytuacji sam na sam z Wietechą strzelił celnie w "długi róg".

Po przerwie wydawało się, że "Stalówka" ruszy do ataku, ale to gospodarze zdobyli drugiego gola. Po zagraniu Świerblewskiego, celnym strzałem z 10 m Adamski zaskoczył Wietechę. Dopiero od tego momentu Stal zaatakowała.

Sporo ożywienia wniósł Czyżyk, który zdołał nawet umieścić piłkę w siatce, ale arbiter nie uznał gola, bo na spalonym był Ławecki. Do końca meczu jeszcze kilka razy było gorąco pod bramką gospodarzy, ale wynik nie uległ zmianie.
ŁKS BROWAR ŁOMŻA - STAL STALOWA WOLA 2-0 (1-0)
1-0 Rozkwitalski (34), 2-0 Adamski (50)
ŁOMŻA: Ulman 7 - Mądry 5, Kowalski 6, Strugarek 6, Ogrodowicz 5 (90. Sędrowski) - Strózik 4, Dąbrowski 6, Adamski (63. Jasiński) , Świerblewski 7 (88. Kowalczyk) - Bzdęga 5, Rozkwitalski 6.
STAL: Wietecha 5 - Ławecki 4, Kusiak 4, Drozd (13. Kasiak 4), Maciorowski 4 (57. Krawiec) - Iwanicki 5, Dopierała 5, Ożóg 5, Stręciwilk 5 - Kowalczyk 3 (46. Czyżyk 5), Gęśla 5.
SĘDZIOWAŁ: Mariusz Trofimiec (Kielce). ŻÓŁTE KARTKI: Strózik, Strugarek, Mądry - Dopierała, Kusiak, Ławecki, Iwanicki. WIDZÓW 1500.