Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nerwy, protesty i czerwona kartka po meczu KSM-u Krosno

mb
KSM Krosno pokonało Polonię Bydgoszcz 47:43. Były nerwy, protesty, czerwona kartka i pretensje, że „Wilkom” miał sprzyjać sędzia.

- Wygraliśmy po sportowej walce, dlatego punktów oraz satysfakcji ze zwycięstwa nikt nam nie odbierze - twierdzi Janusz Steliga, prezes KSM.

- Było bardzo ciężko. Po początkowej części spotkania, w której prowadziła nasza drużyna, goście szybciej się przełożyli i dowodzili na torze. Później nasi zawodnicy trochę się opamiętali i przeważyli szalę na swoją stronę - dodaje szef naszego klubu.

Mecz z powodu opadów deszczu wisiał na włosku, ale udało się go rozegrać i to na pełnym dystansie 15 wyścigów. - Muszę powiedzieć, że na takim torze, który był bardzo szybki, nasza drużyna jeszcze nigdy nie ćwiczyła. Wystarczy popatrzeć na wyniki biegów, bliskie rekordowi toru. Była jednak sportowa walka, a emocje sięgały zenitu. Cieszę się, że zdobyliśmy dwa punkty. Bydgoszczanom, którzy wkładali w to spotkanie całe serce, nie odpuszczali, należał im się bonus - podkreśla Steliga.

Tymczasem Jacek Gollob, trener Polonii na konferencji prasowej nawiązał do powtórzonego na wniosek kierownictwa KSM dwunastego biegu. - Pierwszy raz zdarza się nam, że sędzia powtarza wyścig po jego zakończeniu. Taśma chodziła nierówno cały czas, ale powtórzono tylko ten bieg, który my wygraliśmy. To miało wpływ na wynik spotkania. Dla mnie, to Polonia dziś wygrała - powiedział coach gości.

Za pierwszym, anulowanym podejściem wygrali gości, a w powtórce padł remis. - Jeden z naszych zawodników poinformował mnie, że taśma przed startem do 12. wyścigu poszła nierówno. Zgłosiłem to sędziemu, który najpierw sam, na podstawie zapisów z dwóch kamer, przeanalizował całą sytuacje, a nastepnie, na prośbę kierownika Polonii, klatka po klatce zrobił to raz jeszcze. Byłem świadkiem tej sytuacji. Nie było wątpliwości, że taśma poszła w górę nierówno. Dlatego odbyła się powtórka - tłumaczy sporną zdaniem polonistów sytuację Dawid Cysarz, kierownik KSM.

Goście mieli też pretensje, że sędzia Zdzisław Fyda wykluczył i ukarał czerwoną kartką w ostatnim, decydującym o wyniku spotkania wyścigu Damiana Adamczaka. Zawodnik Polonii jechał ostatni i przez nikogo nie atakowany przewrócił się na drugim okrążeniu. Arbiter uznał, że zrobiłto celowo, stąd surowa kara i decyzja o zaliczeniu wyniku biegu przed jego przerwaniem.

- Parodia, kabaret - grzmiał Marcin Jędrzejewski, zawodnik z Bydgoszczy. Władysław Gollob, prezes Polonii, nieobecny na meczu w Krośnie, w Sportowych Faktach tak podsumował pojedynek: „Cały mecz był drukowany od samego początku. Sędzia podjął decyzje, pomagając gospodarzom”.

- Z przykrością przyjmuję słowa znanego człowieka żużla, ojca słynnnego żużlowca, że tylko on ma rację i uzurpuje sobie prawo do oceny. Uważam, że coś tu jest nie tak. Kto był na meczu, to wszystko widział, ja byłem, dlatego po takich słowach jest mi przykro - reaguje na opinię „Papy” Golloba Janusz Steliga.

KSM umocnił się na ósmym miejscu w tabeli I ligi. - Nasza drużyna w ostatnim czasie dotarła się, złapała rytm i chociaż nie mamy gwiazd, jedzie równo, zaczęła robić postępy, przełożyła się na nasz tor. Moim zdaniem, gdyby teraz przyjechał do Krosna Lokomotiv Daugavpils w takim składzie, w jakim wystąpił w niedzielę w Łodzi, to nie mielibyśmy żadnych problemów, żeby wygrać. Reasumując, wierzymy, że zwycięstwo z Polonią Bydgoszcz nie było naszym ostatnim, że kibice będą nas nadal nas wspierać - kończy prezes klubu z Krosna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24