Wyżywienie dziecka to 70-90 zł miesięcznie (w Mielcu około 10 zł mniej). Opłata za basen, naukę pływania wynosi 16 zł. Kolejne 16 zł kosztuje rodzica język angielski (2 razy w tygodniu). Kilku złotowe opłaty należy wnosić za zajęcia plastyczne, gimnastykę korekcyjną, teatrzyki. Dzień Dziecka, Mikołaj w przedszkolu to dla rodzica wydatek 15 zł. Bezpłatne są jedynie lekcje religii.
Nie wszystkich stać
- To jeszcze nie wszystkie obciążenia rodziców. Rytmika 30 zł. W przedszkolu mojego dziecka roczna wpłata na komitet rodzicielski to 50 zł. Na początku roku szkolnego należy wykupić podręczniki-malowanki (50 zł), zapłacić 50 zł za kredki, plastelinę. W sumie w miesiącu daje to około 200 zł.
Nie wszyscy rodzice są wstanie temu podołać i dlatego ze stratą dla dziecka rezygnują z dodatkowych zajęć - wylicza Norbert Mastalerz.
W niepublicznym przedszkolu na osiedlu w Zakrzowie rodzice płacą jedynie 35 zł za 5 godzin opieki nad dzieckiem. Ale nie ma tu posiłków, języka obcego, pływalni.
Miasto dopłaca
- Nie uważam, aby w Tarnobrzegu stawki były, aż tak wysokie, że przedszkole należałoby traktować jako luksus. Niania kosztuje drożej. Angielski, basen to inwestycja rodziców w dziecko. Również miasto ponosi tego koszty - mówi Bogusław Uchański, naczelnik wydziału oświaty Urzędu Miasta w Tarnobrzegu.
Do każdego przedszkolaka miasto co miesiąc dopłaca 564 zł. W sumie przedszkola kosztują budżet miasta 7 mln zł rocznie.
Banki chcą naszych pieniędzy. Zapłacimy ujemne odsetki?