Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie bójmy się konkurencji

Rozmawiał Andrzej Piątek
Prof. zwycz. dr hab. Wiesław Skrzydło -  jeden z najwybitniejszych współczesnych znawców prawa konstytucyjnego Polski i in. krajów europejskich. Był rektorem UMCS w Lublinie. Szefował Stacji Naukowej PAN w Paryżu. Doktor hc.. Uniwersytetu we Lwowie. Opublikował ponad 200 monografii,  studiów i rozpraw. Z jego podręczników uczy się kilka pokoleń prawników, a jego dorobek naukowy jest szeroko wykorzystywany w praktyce m.in. Sejmu i Trybunału Konstytucyjnego. Redaktor naczelny "Przeglądu Sejmowego”.
Prof. zwycz. dr hab. Wiesław Skrzydło - jeden z najwybitniejszych współczesnych znawców prawa konstytucyjnego Polski i in. krajów europejskich. Był rektorem UMCS w Lublinie. Szefował Stacji Naukowej PAN w Paryżu. Doktor hc.. Uniwersytetu we Lwowie. Opublikował ponad 200 monografii, studiów i rozpraw. Z jego podręczników uczy się kilka pokoleń prawników, a jego dorobek naukowy jest szeroko wykorzystywany w praktyce m.in. Sejmu i Trybunału Konstytucyjnego. Redaktor naczelny "Przeglądu Sejmowego”. Krystyna Baranowska
Rozmowa z prof. zwycz. dr hab. Wiesławem Skrzydło, byłym rektorem UMCS w Lublinie

- Czy warto by w jednym mieście w dwu uczelniach istniały niezależne od siebie kierunki studiów prawniczych?

- Warto, i w niektórych okolicznościach również powinny. O tym, że mogą współistnieć z sobą świadczy m.in. Lublin, mój rodzimy ośrodek akademicki. Obok wydziału prawa UMCS od lat działa tam równolegle identyczny wydział KUL. Nikomu to nie szkodzi, a stwarza jedynie zdrową konkurencję.

- Ale w takich ośrodkach, jak rzeszowski, kadrowo słabszych może to spowodować krach…

- Nie sądzę. Każda uczelnia będzie musiała jedynie skuteczniej i szybciej wzmocnić się kadrowo, poszerzyć specjalizacje, podnieść poziom wykładów. Słowem, zadbać o dobrą renomę. To sprawi, że absolwenci będą dużo lepiej przygotowani do zawodu prawnika. W konsekwencji będzie im łatwiej zdobyć pracę. Wierzę głęboko, i mam w tym względzie doświadczenie, że taka konkurencja zawsze wyzwala pozytywną energię po stronie władz uczelni, wykładowców i studentów. Konkurencji się nie bójmy!

- Niemniej w Rzeszowie, gdy organizowano tu studia prawno - administracyjne nie było konkurencji…

- Nie było i wielka szkoda. W 1959 r. świeżo po doktoracie byłem jednym z pięciu wykładowców UMCS, którzy zakładali w Rzeszowie punk konsultacyjny studiów prawno - administracyjnych. Z kolei w 1969r. jako prorektor, a niedługo potem rektor UMCS tworzyłem jego rzeszowską filię. W jej ramach najpierw był kierunek administracji, potem ekonomii i wreszcie prawo. Z Filii UMCS oraz WSP i Filii krakowskiej AR powstał Uniwersytet Rzeszowski. Pierwszym, który rzucił hasło jego powołania był prof. Grzegorz Leopold Seidler z Lublina.

- Wydział prawa UR jest więc bezpośrednim spadkobiercą takiego samego wydziału UMCS?

- Tak i identycznie, jak Wyższa Szkoła Administracji i Zarządzania, z siedzibą w Rzeszowie i Przemyślu. Studiom magisterskim w tej uczelni patronuje UMCS. Moim zdaniem, nie jest wykluczone i odległe w czasie powołanie w niej też studiów prawniczych. Jeśli tak będzie, nic się z tego powodu nikomu w Rzeszowie złego się nie przydarzy, nikomu dach nie zawali się na głowę! Ja jednakowo dobrze życzę moim obojgu "dzieciom" - wydziałowi prawa Uniwersytetu Rzeszowskiego i wydziałowi administracji, a przyszłości może również - prawa, Wyższej Szkoły Administracji i Zarządzania. Obie te uczelnie w zakresie studiów prawniczych od dawna i do tej pory korzystają z opieki UMCS w zakresie zdobywania doktoratów i habilitacji.

- Czyli UMCS nadal znacząco wpływa na tworzenie się kadry profesorskiej w obu tych uczelniach?

- W zakresie prawa - tak. Chociaż zależy to w równym zakresie od atmosfery w obu tych uczelniach. Krótko mówiąc ktoś musi chcieć by ktoś mógł mu pomóc. We WSAiZ dzięki opiece nieżyjącego już wybitnego cywilisty prof. Sylwestra Wójcika, w bieżącym roku akademickim na wydziale prawa i administracji UMCS odbędą się kolokwia habilitacyjne trzech prawników -cywilistów, pracowników WSAiZ na pierwszych etatach. Jest to wydarzenie rzadkie nawet w renomowanych uniwersytetach. Ważne jest też, czy uczelnia dysponuje wydziałem prawa i administracji, czy tez jedynie samego prawa, lub samej administracji. Oba te kierunki znakomicie uzupełniają się jeśli idzie o wykładowców i specjalizacje. To drugie bezpośrednio wpływa na fakt, że absolwenci maja większe możliwości na rynku pracy.

- Kiedyś wśród studentów krążyło powiedzonko, które nie świadczyło o nadmiernej ambicji: Uzyskać stopień państwowy, czyli "trójkę". Jak jest teraz?

- Teraz jest ogromna rywalizacja o stopnie, bo ich wysokość przekłada się nie tylko na stypendia, ale również na zawartość załącznika do dyplomu ze szczegółowa opinią o toku studiowania, który wnikliwie przeglądają przyszli pracodawcy. Liczą się też certyfikaty językowe, umiejętność autoprezentacji, wypowiadania się, prowadzenia negocjacji i polemik. I ta konkurencyjność między studentami nie może nie przekładać się właśnie na zdrową rywalizację między uczelniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24