Zapisały się do programu "Animator" i dzięki temu już wkrótce będą pracować na własny rachunek.
Stanisława Domachowska z Trzciańca ma 45 lat, wychowuje 10 dzieci. Od września dojeżdża 30 km do Ustrzyk na zajęcia z przedsiębiorczości, języka angielskiego, obsługi komputera. I robi prawo jazdy.
Bar na granicy
- Przez lata wychowywałam dzieci i prawie nie ruszałam się z domu - opowiada. - Zaczęłam myśleć, że do niczego innego się nie nadaję. Aż tu nagle okazało się, że mam zdolności, że mogę jeszcze coś w życiu osiągnąć.
Po ukończeniu szkoleń Stanisława planuje zarejestrować działalność gospodarczą. Napisze biznesplan, a Unia Europejska być może wesprze jej pomysł finansowo.
- Chcę otworzyć całodobowy bar przy przejściu granicznym w Krościenku - tłumaczy. - To wielka szansa, bo jak na razie podróżni nie bardzo mają się gdzie posilić.
Co to jest "Animator"?
Co to jest "Animator"?
Projekt ma celu wyrównywanie szans na rynku pracy woj. podkarpackiego na obszarach wiejskich, poprzemysłowych i popegeerowskich. Osoby biorące udział w szkoleniach uczą się księgowości, języków obcych, prowadzenia działalności gospodarczej, doradztwa biznesowego, obsługi kasy fiskalnej, bukieciarstwa. Wiele osób korzysta z możliwości zdobycia prawa jazdy kategorii B i C, a także uprawnień na wózki widłowe.
Biuro tłumaczeń
Marlena Zacharjasiewicz z Ustrzyk Dolnych 10 lat mieszkała w Anglii. Tam skończyła szkołę lingwistyczną, angielski ma w małym palcu. Wróciła do Polski, ale pracy nie znalazła.
- Nie mam wykształcenia pedagogicznego, więc do szkoły mnie nie przyjęto - mówi. - Kiedy dowiedziałam się o projekcie "Animator", nie wahałam się ani chwili. Chodzę na kursy od września zeszłego roku i mam pomysł na przyszłość.
Dodatkowo Marlena zapisała się na studia pedagogiczne. Jeśli nie znajdzie zatrudnienia w szkolnictwie, założy biuro tłumaczeń.
- Jestem w trakcie pisania biznesplanu, Unia może dać na rozruch działalności nawet 20 tysięcy zł. Warto próbować.
Nikt nie jest spisany na straty
W "Animatorze" uczestniczą bezrobotni w różnym wieku. Nawet tacy, którzy zbliżają się do pięćdziesiątki i których nie chce nikt6 zatrudnić, bo są ponoć za starzy.
- Nowe umiejętności, kwalifikacje pozwalają wierzyć, że jeszcze nie jesteśmy spisani na straty - twierdzą.
Koordynatorem projektu jest Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego. Partnerem lokalnym - Bieszczadzka Agencja Rozwoju Regionalnego (BARR) w Ustrzykach Dolnych. Uczestnicy nie płacą za szkolenia. Korzystają z doradztwa zawodowego, uczą się asertywności, aktywnego poszukiwania pracy.
- Ci ludzie na nowo odkrywają utracone poczucie wartości - mówią w BARR. - Bardzo się angażują, tym bardziej że wielu ich poprzednikom udało się wyrwać bezrobociu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA
- Tak NAPRAWDĘ żyje matka dziecka Kevina, co z pieniędzmi od faceta Roksany?