"Nie" dla kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Rzeszowskim

To jednak nie przekreśla definitywnie starań uczelni o studia kształcące lekarzy. Wciąż jest szansa, że kierunek uda się otworzyć jeszcze w 2015 roku.

- W najbliższych dniach rozpoczniemy pracę nad uzupełnieniem wniosku o wskazane nam uchybienia i niejasności - tłumaczy prof. Aleksander Bobko, rektor UR.

Po skompletowaniu odpowiednich dokumentów, wniosek zostanie ponownie skierowany do PKA. Uczelnia poinformuje o tym Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Potem wniosek zostanie ponownie rozpatrzony.

Jakie wątpliwości i uwagi mieli eksperci z PKA?

W opisach niektórych przedmiotów, jak genetyka ogólna, czy immunologia brak było wskazania osób prowadzących przedmiot, a byli wymienieni tylko koordynatorzy.

W niektórych przypadkach zabrakło dołączenia wykazu dorobku naukowego kadry i dokumentów potwierdzających kwalifikacje praktyczne tych osób.

Brak też było informacji m.in. o pomocach dydaktycznych, jak: fantomy, zestawy do nauki osteologii (o układzie kostnym), czy preparaty do nauki anatomii prawidłowej.

Nie przedstawiono szczegółowych danych na temat liczy stanowisk i wyposażenia pracowni, laboratoriów.

W porozumieniach z placówkami medycznymi w sprawie prowadzenia zajęć klinicznych i praktyk zawodowych, nie było informacji, ilu studentów mogą przyjąć te instytucje, co przy planowanej rekrutacji 120 studentów (720 studentów w pełnym cyklu kształcenia) ma niezwykle istotne znaczenie.

- Mamy 30 dni na uzupełnienie wniosku, ale postaramy się zrobić to jak najszybciej - zapewnia Grzegorz Kolasinski, rzecznik UR.

Na uczelni zapewniają, że mają świadomość, iż droga do sukcesu może być daleka, ale nie złożą broni i nie wycofają się, bo zbyt wiele już zainwestowali pracy i pieniędzy.