Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie jest tak źle

ROMAN RYBICKI
Rozmowa z EUGENIUSZEM KORBECKIM, prezesem Podkarpackiego Okręgowego Związku Kolarskiego

- Kiedyś kolarze z naszego regionu byli bardziej widoczni na krajowych szosach. Zdobywali medale na mistrzostwach Polski i spartakiadach. Dzisiaj mniej o nich słychać.

- Nie jest tak źle. W kolarstwie młodzieżowym, w którym liczyliśmy się przed laty, nie pozostajemy w tyle. Tacy kolarze jak Mateusz Pawęzka, Adam Sadło, Konrad Wdowik, Bartłomiej Zygmunt i Marcin Niedziółka zaliczają się do krajowej czołówki w swych kategoriach wiekowych.

- Ale przyzna pan, żę w konkurencji seniorów nie mamy się czym pochwalić…

- Kolarstwo szosowe seniorów rządzi się zupełnie innymi prawami, niż kilkanaście lat temu. Teraz liczą się grupy zawodowe, a chcąc taką stworzyć, trzeba dysponować olbrzymią kasą. O grupie pierwszej dywizji, której kolarze ścigają się w największych światowych tourach, można pomyśleć mając co najmniej 10 milionów euro. W Polsce do tej pory powstała tylko jedna taka grupa, CCC Polsat, i to o znacznie mniejszych zasobach finansowych. Już się nie mieści w tej kategorii zespołów. W Polsacie startuje nasz wychowanek (Tęczy-Plonu Rzeszów - przyp. red.), Darek Skoczylas. Inni ścigają się w kilku grupach drugiej i trzeciej dywizji. Kazimierz Stafiej w Mrozie, Marek Błażej w Legii Bazyliszku Warszawa. Natomiast mistrz Polski w MTB, kandydat na igrzyska olimpijski w Atenach, wywodzący się z Sanoka (dokładnie z podsanockiej Trepczy - przyp. red.) Marcin Karczyński, startuje w barwach grupy zawodowej Lotto.

- O silnym zespole seniorów w regionie możemy sobie tylko pomarzyć?

- Niestety, taka jest prawda.

- Co w takim razie dzieje się z młodymi, zdolnymi zawodnikami, którzy kończą wiek juniora?

- Najzdolniejsi trafiają do grup zawodowych lub półzawodowych. Ale nie jest to takie proste. Dawid Krupa, uczestnik mistrzostw świata w Kanadzie, członek kadry olimpijskiej na Ateny, długo szukał klubu, wreszcie wylądował w Legii. Spora część młodych polskich kolarzy wyjeżdża do Francji lub Belgii i startuje w klubach amatorskich. Wśród około 50 takich zawodników są Przemysław Cypryś z Resovii i Artur Przydział z Azalii Brzóza Królewska.

- Skoro tak trudno przebić się do profesjonalnych klubów, zainteresowanie uprawianiem kolarstwa nie jest chyba zbyt duże.

- W województwie podkarpackim działa osiem klubów, w których szkoli się ponad 150 zawodników. Pracuje z nimi sześciu trenerów. Z pozyskaniem młodych nie byłoby żadnego kłopotu, gdyby kluby, tak jak kiedyś, dysponowały własnym sprzętem. Dzisiaj młody adept kolarstwa musi liczyć na to, że rodzice kupią mu sprzęt. Podstawowe wyposażenie - rower, ubiór, kask - kosztuje około pieciu tysięcy złotych.

- Ale przecież na szkolenie młodzieży kluby otrzymują dotacje z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Urzędu Marszałkowskiego.

- Pieniądze te przeznaczone są na szkolenie i doszkalanie kadry wojewódzkiej młodzików i juniorów oraz na starty w imprezach rangi mistrzostw Polski. Chcąc startować w innych wyścigach, musimy sobie radzić sami. I tutaj, podobnie jak w przypadku sprzętu, często sięgamy do kieszeni rodziców. Pomagają też samorządy lokalne i sponsorzy. Ale o tych ostatnich jest coraz trudniej.

- Słowem, wyszperacie gdzieś trochę kasy - jedziecie na wyścig. Nie wyszperacie - zostajecie w domu.

- Tak to wygląda. Ale i tak jesteśmy w lepszej sytuacji niż przedstawiciele gier zespołowych. Bo jeśli my na wyścig nie pojedziemy, nic się nie stanie. Natomiast drużyna oddająca mecze walkowerem ponosi z tego powodu rozmaite konsekwencje.

- Jeszcze nie tak dawno nasz region cieszył się sporym zainteresowaniem organizatorów krajowych imprez kolarskich. Na bieszczadzkiej pętli rywalizowali uczestnicy Tour de Pologne i kilku innych znaczących wyścigów. Dzisiaj nikt nie przyjeżdża.

- Goszczenie wielkich imprez wiąże się ze sporymi kosztami. Taki Wyścig Dookoła Polski obsługuje około 200 osób. Trzeba wszystkim zapewnić wyżywienie, noclegi, ufundować nagrody dla kolarzy itp., itd. Nas na to nie stać. Koszty są niewspółmiernie wysokie do korzyści. Moim zdaniem, w przypadku znalezienia takich pieniędzy, lepiej byłoby część z nich przeznaczyć na pomoc klubom. Nasze kolarstwo więcej by na tym skorzystało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24