24-letni Marcin zginął od uderzeń pięściami i kopnięć. Czy biegli potrafią wskazać ciosy, które skutkowały śmiercią?
Sędzia, obrońcy i sami oskarżeni zarzucili w środę pytaniami biegłego Stanisława Łagowskiego, lekarza patomorfologa. To on wydawał opinię, próbując "dopasować" uderzenia zadane pokrzywdzonemu, do obrażeń ciała.
Podobnie jednak jak wcześniej, także i tym razem przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu lekarz nie był w stanie wskazać konkretnego ciosu, który doprowadził do śmierci Marcina Nakonecznego.
- Zarówno uderzenie pięścią w szczękę, jak i kopnięcie w tył głowy, mogą skutkować przesunięciem mózgu wewnątrz czaszki. W efekcie może dojść do zerwania naczyń krwionośnych i sączenia się krwi. W tym przypadku to skutkowało zgonem - bronił opinii Stanisław Łagowski.
- Nie można wykluczyć, że już pierwsze uderzenie pięścią było tym śmiertelnym, pomimo że efekt przyszedł po chwili. Jest bardziej prawdopodobne, że to kopnięcie lub kopnięcia w głowę doprowadziły do śmierci, ale z całą stanowczością tego określić nie można.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu