22 lutego przemyscy radni podjęli uchwałę o likwidacji Zespołu Szkół Gastronomicznych i Przemysłu Spożywczego. Szkoła miałaby zostać zlikwidowana od 1 września i włączona do Zespołu Szkół Technicznych.
- Chodzi o połączenie dwóch szkół. Nie stracą na tym uczniowie, ani nauczyciele. Zostaną zachowane wszystkie zawody, w których kształci gastronomik, i odziały klasowe - wyjaśnia Piotr Idzikowski, naczelnik Wydziału Edukacji i Sporu Urzędu Miejskiego w Przemyślu.
Dlaczego zatem w uchwale jest mowa o likwidacji? Bo prawo oświatowe nie zezwala na łączenie dwóch szkół. Jedna musi zostać zlikwidowana i wchłonięta przez inną.
- Po połączeniu szkoła będzie miała wspólną, nową nazwę. Na razie nie wiemy jaką - mówi Idzikowski.
Naczelnik Idzikowski jest zaskoczony protestem nauczycieli, którzy, według niego, nie włączyli się do akcji naboru uczniów na przyszły rok szkolny.
- Dziwi mnie taka postawa. To przecież strzelanie gola do własnej bramki - mówi.
Tak postanowił zespół
Tak postanowił zespół
Projekt zmian w przemyskich szkołach, w grudniu ub. r. przygotował dwunastoosobowy zespół radnych, dyrektorów szkół i urzędników. W założeniach ma on sprzyjać racjonalizacji sieci szkolnej w Przemyślu.
Z tradycjami i osiągnięciami
W szkole panuje rozżalenie i złość.
- Mamy piękną 56-letnią tradycję. Kształcimy uczniów w atrakcyjnych na rynku zawodach. Nasi absolwenci znajdują pracę, także na Zachodzie. Corocznie są chętnie przyjmowani w Grecji na wakacyjne praktyki. Dlaczego chce się nas zlikwidować i naszym kosztem wzmocnić ZST? - dziwi się Elżbieta Ciżma - Szabaga, dyrektor ZSGiPS.
- Nie ma innej szkoły w Przemyślu, która wypracowywałaby zysk. Pomagamy w organizacji różnych imprez miejskich. W naszym firmowym sklepiku przy ul. Słowackiego codziennie ustawiają się kolejki stałych klientów. Ci ludzie nie mogą zrozumieć, że władze chcą nas zlikwidować - mówi pedagog szkolny Danuta Zabawska.
- Dlaczego nikt nam wcześniej nie powiedział, że szkoła będzie zlikwidowana. Przecież wtedy zastanowilibyśmy się, czy posyłać nasze dzieci do takiej szkoły - twierdzi Zofia Blicharz, matka ucznia.
Nauczyciele zwracają uwagę, że po połączeniu dwóch szkół powstanie moloch, nad którym trudniej będzie zapanować, zwłaszcza w zakresie wychowywania uczniów. Rozesłali listy protestacyjne do kilkunastu instytucji, w tym kościelnych.
Już po przeprowadzce
Jeszcze do niedawna gastronomik mieścił się w budynku przy ul. Słowackiego, obok I LO. 1 września ub.r. definitywnie się przeniósł na ul. Bakończycką, do pomieszczeń ZST. Nauczyciele i uczniowie twierdzą, że warunki są o wiele gorsze.
Z opinią tą nie zgadza się Idzikowski.
- Za 300 tys. złotych przygotowaliśmy tam nowoczesne pracownie do nauki zawodu -mówi naczelnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?