Nie skupiajmy się na dacie przyjęcia euro

- Otworzyła pani dzisiaj wystawę w Rzeszowie o euro. Jaka jest historia wystawy?
- Wystawa została przygotowana przez Komisję Europejską, a jej pierwsza publiczna prezentacja miała miejsce w 2007 r. w Brukseli. W ciągu ostatnich siedmiu lat wystawa była pokazywana w prawie 30 miastach dziesięciu krajów Unii Europejskiej. Polska, jako jedenasty kraj gości tę wystawę już od roku.

- Podczas otwarcia wystawy mówiło się o dacie przystąpienia Polski do strefy euro. Konkrety nie padły. Czy może to być np. rok 2017?
- Nie powinniśmy skupiać się na dacie przyjęcia euro. Strefa euro wychodzi z kryzysu i znacząco się zmienia. Po zakończeniu reform będzie to już zupełnie inna strefa niż przed kryzysem. Dąży się między innymi do coraz większej integracji, mówi się też o nowych opłatach, które będą ponosić kraje członkowskie. Dlatego musimy uważnie obserwować te zmiany. Samo wypełnienie kryteriów traktatu z Maastricht już nie wystarcza. Czekają nas, zatem nowe wyzwania. Dlatego musimy przygotować się jak najlepiej do tej decyzji zwracając m.in. uwagę na kondycję polskiej gospodarki, na jej zdolność do powrotu do równowagi i zdolność trwałego wzrostu gospodarczego.

- Dlaczego wybrano Rzeszów na miejsce tej wystawy?
- Narodowy Bank Polski, będący polskim współorganizatorem wystawy, podjął decyzję o prezentowaniu jej w swoich wybranych oddziałach okręgowych. W ubiegłym roku ekspozycję można było oglądać w Krakowie, Katowicach, Olsztynie, Szczecinie i Bydgoszczy. Tegoroczny wybór Rzeszowa jest nieprzypadkowy i był podyktowany chęcią umożliwienia mieszkańcom południowo-wschodniej Polski zapoznania się z tematyką euro.

- Jaki jest cel tego wydarzenia?
- Wystawa ma przybliżać, w możliwie najbardziej przystępny sposób, zasady i mechanizmy funkcjonowania strefy euro. Proszę przy tym zwrócić uwagę na to, iż wystawa ukazuje nie tylko historię wspólnej waluty europejskiej i proces tworzenia Unii Gospodarczej i Walutowej, ale przede wszystkim wyjaśnia jej znaczenie dla zwykłych obywateli. Oczywiście - pomimo tego, iż zamierzeniem Komisji Europejskiej, która przygotowała treść wystawy, było stworzenie ekspozycji uniwersalnej, możliwej do zrozumienia w każdym kraju Unii - jej polska wersja, którą możemy oglądać w Rzeszowie, odnosi się także do perspektywy Polski, np. zawiera specjalny panel prezentujący historyczny wkład naszej ojczyzny w tworzenie zasad demokracji europejskiej.

- Do kogo jest ta wystawa adresowana?
- Wystawa skierowana jest do wszystkich osób, które chciałyby nie tylko poznać zasady funkcjonowania wspólnej europejskiej waluty, ale także pozyskać obiektywne informacje, przygotowane przez niezależny bank centralny, jakim jest NBP, na temat korzyści i kosztów członkostwa w strefie euro. Warto przy tym pamiętać, iż otwarta dziś wystawa to swoiste euro w pigułce, a wszystkich tych, którzy zwiedzając ją poczuliby niedosyt i chcieliby pogłębić swoją wiedzę na temat euro zapraszam do odwiedzenia strony internetowej NBP lub skontaktowania się, Centrum Informacji o Euro, które NBP uruchomiło w Łodzi.

- Czy NBP prowadzi w zakresie euro jedynie działalność edukacyjną, czy też w inny sposób angażuje się w proces przystąpienia Polski do strefy euro?
- Dzisiejsza wystawa, jak też działalność Centrum Informacji o Euro w Łodzi to wierzchołek góry lodowej zaangażowania NBP w proces przygotowania Polski do funkcjonowania w obszarze euro. Pełnomocnik Zarządu Narodowego Banku Polskiego do Spraw Wprowadzenia Euro jest współprzewodniczącym najważniejszego ciała kolegialnego w tym zakresie, tj. Narodowego Komitetu Koordynacyjnego do Spraw Euro, który odpowiada za przygotowanie i przedstawienie Radzie Ministrów propozycji działań lub wniosków, mających na celu przygotowanie Polski od wprowadzenia euro. Narodowy Bank Polski prowadzi także samodzielnie szereg prac analitycznych i badawczych oraz organizuje merytoryczne debaty prezentujące korzyści, jak i wyzwania związane z wprowadzeniem euro.

- Czy niedawne wydarzenia na Ukrainie mogą wstrząsnąć kursem złotego?
- Polska gospodarka nie jest wyspą. I różne wydarzenia spoza naszych granic mogą wpływać na kurs złotego. Jednak przez ostatnie lata polska waluta była stabilna i nie ulegała niebezpiecznym wahaniom.