W czasie czwartkowej sesji radni mieli zdecydować, czy poprzeć pomysł Ferenca, który chciał sprzedać dworek w Słocinie. Obiekt można było kupić już za 352 tys. zł. Jednak Ferenc zaproponował, żeby wycofać uchwałę o sprzedaży z porządku obrad, bo dworek chce przejąć Uniwersytet Rzeszowski. Obiektem jest też zainteresowany Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który chciałby zamienić dworek na swoją siedzibę.
Pomysł prezydenta oprotestowali radni prawicy, którzy od początku twierdzili, że sprzedaż dworku to zły pomysł. - Uchwałę o sprzedaży trzeba odrzucić, a dopiero potem rozważyć propozycje uniwersytetu i funduszu - argumentowali. Opozycja nie zgodziła się na zdjęcie punktu z porządku obrad.
Gorąca dyskusja zaczęła się dopiero po wypowiedzi Ferenca, który stwierdził, że uchwała o sprzedaży była po to, żeby wywołać dyskusję na temat przyszłości dworku, który od kilku lat stoi i niszczeje.
Wśród radnych prawicy zawrzało. - To niespotykana przewrotność. Próbuje się pan wycofać tylnymi drzwiami z pomysłu sprzedaży dworku - mówił Andrzej Szlachta, były prezydent Rzeszowa.
Jeszcze ostrzej wypowiedź Ferenca, komentował Robert Kultys z Pis: - To krętactwo z pana strony. Teraz się okazuje, że to pan chciał uratować ten zabytek. Pan go chciał sprzedać za bezcen.
Ostatecznie za sprzedażą dworku głosował tylko Zdzisław Daraż z SLD. Przeciw było 15 radnych. Reszta wstrzymała się od głosu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?