Nie udało się zebrać całej kwoty dla 18-letniego Mateusza z Łańcuta

- Do wtorku darczyńcy wpłacili 2355 złotych. To 16 procent potrzebnej kwoty. Celem naszej akcji było zebranie 15 tysięcy złotych. Zależało nam, aby pokryć koszty rehabilitacji domowej i dwóch turnusów dla Mateusza - wyjaśnia Katarzyna Kowalik z fundacji „Po Prostu Pomagam”, która wpadła na pomysł zorganizowania akcji na rzecz 18-latka.

W sumie w akcji wzięło udział około 50 darczyńców.

- Jesteśmy bardzo wdzięczni każdej osobie, która odpowiedziała na nasz apel. Nieważne jest dla nas, jak dużą kwotę udało im się wygospodarować ze swojego domowego budżetu. Dla nas, a przede wszystkim dla samego Mateusza, cenna jest każda złotówka. Dlatego dziękujemy wszystkim, którzy zdecydowali się mu pomóc - podkreśla Katarzyna Kowalik. Mateusz porusza się na wózku po tym, jak potrąciło go auto.

Choć lekarze po wypadku nie dawali mu żadnych szans na przeżycie, to 18-latek potrafi już stanąć. Jest też duża szansa, że kiedyś samodzielnie zacznie chodzić. Największe efekty przynoszą turnusy rehabilitacyjne w prywatnych ośrodkach, które - niestety - są bardzo kosztowne.

Osoby, które chcę wesprzeć Mateusza, wciąż mogą to zrobić, przekazując darowiznę na konto fundacji „Po Prostu Pomagam”: Zawadówka 44A, Rejowiec 22-360, nr konta 47 2030 0045 1110 0000 0409 3920, z dopiskiem „Darowizna Chcę być taki jak Ty ID 14”.

- Jest szansa, że Mateusz zacznie znowu chodzić. Jest to możliwe, choć jeszcze pięć lat temu lekarze nie dawali mu żadnych szans na przeżycie. Niestety, żeby powrócił do zdrowia, potrzebne są pieniądze. Im więcej znajdzie się ludzi o dobrym sercu, którym los młodego chłopca nie jest obojętny, tym większa szansa, że marzenia Mateusza się spełnią - apeluje Katarzyna Kowalik.