Nie wszystkie podkarpackie szkoły chcą darmowe elementarze

Darmowe podręczniki dla wszystkich tegorocznych pierwszoklasistów ze szkół podstawowych, zarówno 6-latków, jak i 7-latków zagwarantowało ministerstwo edukacji. Gdy przed rokiem zestaw książek kosztował nawet 300 - 400 zł, teraz rodzice nie muszą za niego płacić. O podręczniki podzielone na 4 części troszczą się szkoły, które poskładały w MEN zamówienia na darmowe elementarze. 32 400 sztuk pierwszej części, w tym 1092 książek rezerwowych, będzie w regionie rozprowadzanych w przyszłym tygodniu. Książki są własnością szkół i mają służyć kolejnym rocznikom.

Jak wczoraj ustaliliśmy, około 20 podstawówek na Podkarpaciu nie zamówiło darmowego elementarza. Wśród nich są także szkoły, które po prostu nie prowadziły naboru do pierwszych klas. Na Śląsku nie zamówiło go 46 szkół.

- Dyrektor szkoły publicznej lub niepublicznej może zrezygnować z darmowego elementarza, jeśli tak zdecyduje wraz z rodzicami - tłumaczy Mariola Kiełboń, rzecznik podkarpackiego kuratorium oświaty. - Musi otrzymać jednak na to zgodę także organu prowadzącego, czyli miasta, gminy lub stowarzyszenia. Ponieważ rodzic nie może być obciążony zakupami podręczników ani na złotówkę, to właśnie organ prowadzący musiałby sfinansować zakup innych podręczników, niż darmowy. Jeśli go na to stać - czemu nie.

Darmowy elementarz to nie jedyna rządowa pomoc. Będzie też dotacja dla wszystkich pierwszaków na ćwiczenia - 50 zł i na podręcznik do języka obcego - 25 zł. Kuratorium do 20 września będzie przyjmowało od gmin wnioski o tą dotację. Szkoła sama wybierze dowolne wydawnictwa. Jeśli zdecyduje się na droższe książki, różnicę będzie musiał zapłacić organ prowadzący. Ćwiczenia i podręcznik językowy też będą własnością szkoły.

Na Podkarpaciu jest 1097 szkół podstawowych z 54 filiami. Do pierwszych klas pójdzie 31 300 dzieci.