Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyją dwa konie potrącone w Hadykówce w pow. kolbuszowskim. Do wypadku przyznał się 19-latek. Może odpowiedzieć za nieudzielenie pomocy

OPRAC.:
Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Dariusz Gdesz/PPG
Do niecodziennego wypadku doszło w sylwestrowy wieczór w Hadykówce w powiecie kolbuszowskim. Na DK nr 9 potrącone zostały dwa konie. Zwierzęta nie przeżyły zderzenia z samochodem. Na policję zgłosił się młody mężczyzna, który przyznał się do potrącenia koni. Teraz może odpowiedzieć za nieudzielenie im pomocy.

Kolbuszowscy policjanci nie mogli liczyć na spokojnego sylwestra. Wieczorem otrzymali zgłoszenie dotyczące biegających po terenie powiatu koni. Okazało się, że zwierzęta uciekły z jednej ze stadnin, najprawdopodobniej spłoszone odgłosami fajerwerków i petard. Na pastwisku znajdowało się ponad 20 koni, które rozbiegły się w różnych kierunkach.

Zwierzęta widziane były m.in. w Hucisku, Trześni, Nowej Wsi, Kosowach i Cmolasie. Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej musieli w sylwestrową noc interweniować wielokrotnie. Ok. godz. 20 napotkali podczas patrolu pięć koni na drodze w relacji Kolbuszowa - Niwiska. Godzinę później musieli pojechać do Trzęsówki, skąd otrzymali zgłoszenie o kolizji. Kobieta jadąc przez miejscowość trafiła na stado koni. Zatrzymała samochód, jednak mimo to kilka zwierząt uderzyło w pojazd. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Ale nie wszystkie spotkania z końmi tej nocy skończyły się dobrze. Około godz. 22 w Hadykówce, na DK nr 9 kierujący samochodem potrącił dwa konie i uciekł z miejsca zdarzenia. Jedno zwierzę zginęło na miejscu, drugie, z uwagi na bardzo poważne rany, zostało uśpione po przeprowadzeniu badań weterynaryjnych. Policjanci przesłuchali świadków i zaczęli szukać sprawcy potrącenia. Podczas czynności okazało się jeszcze, że na jednego z koni najechał jeszcze kierowca audi.

W niedzielę wieczorem do kolbuszowskiej komendy zgłosił się 19-letni mieszkaniec pow. kolbuszowskiego, który przyznał się do zderzenia z końmi. Wyjaśnił, że w seata, którym jechał, uderzył koń. 19-latek miał się wystraszyć i odjechać z miejsca zdarzenia.

Teraz policjanci sprawdzają m.in. to, czy właściciele koni należycie zadbali o zabezpieczenie zwierząt. Kierowca seata musi się z kolei liczyć z odpowiedzialnością za nieudzielenie pomocy rannym koniom.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24