Sygnał z pokładu "Rzeszowiaka" załoga nadała wczoraj rano. Prędkość wiatru wynosiła do 100 km na godz., a fale sięgały 12 metrów. Na jachcie złamał się maszt. Na razie nie wiadomo w jakich okolicznościach doszło do obrażeń u dwóch członków załogi.
Na pomoc ruszyły statki ratownicze. Ok. godz. 21, po kilkunastu godzinach akcji, wszystkich udało się zabrać na pokład łodzi ratunkowej.
Aktualizacja z godz. 09:29
- Mąż zadzwonił ok. godz. 1 w nocy. Nie mówił wiele. Tylko, że jest cały i zdrowy, ale jeden z jego kolegów walczy o życie - powiedziała nam dziś rano żona jednego z członków załogi.
Jak udało nam się ustalić w konsulacie RP w Kopenhadze, statek ratunkowy z ośmioma członkami załogi właśnie wpływa do portu na Wyspach Owczych. Z całej załogi dzisiaj w nocy śmigłowcem przetransportowano do szpitala tylko dwie ranne osoby.
Dzisiaj rano dowiedzieliśmy się, że niestety, żeglarza nie udało się uratować. Zmarły był doświadczonym żeglarzem.
Aktualizacja z godz. 12:34
W trakcie rejsu z Islandii do Szkocji śmierć poniósł 56-letni żeglarz z Rzeszowa. Od wielu lat uczestniczył w rejsach morskich, w tym także na Rzeszowiaku. Miał stopień sternika morskiego. Lubiany przez kolegów żeglarzy wspomagał i angażował się w budowę jachtu morskiego.
Jak doszło do wypadku?
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w czasie sztormu niespodziewana fala rzuciła nim o burtę. Prawdopodobnie stracił wówczas przytomność.
Na stronie Rzeszowskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego jest tylko krótka informacja "Jeden z członków załogi nie żyje. Jacht z pozostałymi członkami załogi znajduje się w Torshavn".
Aktualizacja z godz. 12:55
Ambasada potwierdza informacje o śmierci żeglarza.
Na stronie ambasady polskiej w Kopenhadze pojawił się oficjalny komunikat w sprawie wydarzeń na rzeszowiaku.
"Dzisiaj o godz. 9:45 zakończyła się akcja ratunkowa jachtu Rzeszowiak, który 04 sierpnia uległ wypadkowi 75 mil morskich na południowy wschód od Wysp Owczych.
O godzinie 21 cała załoga polskiej jednostki (10 osób) została podjęta przez służby ratunkowe Wysp Owczych.
Dwie osoby z załogi zostały przetransportowane helikopterem do szpitala w Tórshavn. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Pozostałych ośmiu członków załogi, na pokładzie jednostki pływającej Inspekcji Rybołówstwa Wysp Owczych "Brimil", zostało przetransportowane do Tórshavn.
Na pokład jednostki ratunkowej weszła policja i został wezwany lekarz. Posiadamy informację, że jedna z osób na pokładzie "Brimil" nie żyje.
Informacji tej przez cały czas akcji ratunkowej nie potwierdzały oficjalnie służby duńskie. Wszelkie oficjalne informacje na temat stanu zdrowia osoby, o której obecnie wiemy, że zmarła, były przekazywanie rodzinie."
Wkrótce więcej informacji na ten temat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?