Niebezpieczne huśtawki znikną z placu zabaw

To efekt naszej interwencji. Prosili o nią rodzice dzieci z Przewrotnego: Przyjedźcie i pomóżcie, zanim komuś stanie się krzywda.

Mieszkańcy wioski, przeczytali w środę nasz artykuł - "Dzieci bawią się za drutem kolczastym". Zadzwonili, bo mają podobny problem. Od razu pojechaliśmy sprawdzić ich skargę. To, co zastaliśmy na placu obok ośrodka zdrowia przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.

Na huśtawce nie usiądziesz

Na zarośniętym krzakami placu stoją trzy zestawy metalowych zabawek. Wszystkie zardzewiałe. W najgorszym stanie są huśtawki, Nie mają siedzisk, a łańcuchy, na których wiszą, w każdej chwili mogą się urwać.

- Huśtamy się na nich na stojąco, ale to niewygodne - mówi trzynastoletni Jarek, który, na plac zabaw przychodzi codziennie.

Wiele do życzenia pozostawiają też stalowe drabinki do wspinaczki. Nie dość, że od dawna nikt ich nie malował, to jeszcze zarosły je wysokie krzewy.

Bramka spada na głowę

Niebezpieczna jest ciężka, metalowa zjeżdżalnia. Jej stopnie są śliskie, a na ślizgu jest mnóstwo ostrych miejsc, na których łatwo się skaleczyć.

W fatalnym stanie jest też bramka do piłki nożnej. - Kiedy ostatni raz graliśmy tu w piłkę, mojemu koledze poprzeczka spadła na głowę i nabiła konkretnego guza - mówi Jarek.

Nie lepiej wyglądają połamane huśtawki, które ktoś, zamiast pospawać, związał sznurkiem.

Spawarka w ruch, żelastwa na złom

Po naszej interwencji w Urzędzie Miasta i Gminy Głogów Małopolski obiecano szybko zabezpieczyć plac.

- Zlikwidujemy stare zabawki - zapewnia Jan Surowiec, sekretarz gminy Głogów Młp. - Pospawamy też zniszczone bramki do piłki nożnej. Nowy plac zabaw to niewielki wydatek, dlatego postaramy się w tym miejscu zamontować bezpieczne zabawki. Wcześniej jednak na wydatek będą musieli zgodzić się radni.