Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niech zapłacą nam za szkody

Grzegorz Król
-  Mam już pełną teczkę podobnych dokumentów. Kolejne będą z sądu - zapowiada Kazimierz Kalisz.
- Mam już pełną teczkę podobnych dokumentów. Kolejne będą z sądu - zapowiada Kazimierz Kalisz. Wojciech Zatwarnicki
Sporny teren ma 2,5 ha. Właściciele znajdujących się tu działek chcą po 100 zł odszkodowania za każdy ar. Twierdzą, że pola są zalewane i nie nadają się do użytku. Obwiniają, która układała tu światłowód.

O problemie mieszkańców Grodziska pisaliśmy w ub. roku. Zaczął się on w 1999 r., kiedy to na zlecenie TPSA, na łąkach obok Domu Ludowego położono światłowód. Zdaniem Kazimierza Kalisza i siedmiu innych osób, te prace były przyczyną uszkodzenia odwadniającej łąki sieci drenarskiej.
- W trakcie robót musieli uszkodzić dreny. Od kiedy położono kabel, łąki przez cały czas są podmokłe i nie nadają się do wykorzystania. Dlatego żądamy odszkodowań - opowiada Kalisz.

Drenów mogło nie być

Po naszych artykułach odbyły się kolejne lokalne wizje terenowe. Poza tym, że na łąkach stoi woda, nie udowodniły niczego.
- Tam prawdopodobnie w ogóle nie było drenów - przypuszcza Dominik Książek z Rejonowego Związku Spółek Wodnych w Strzyżowie. - Gdy zrobiło się głośno o tej sprawie przejrzeliśmy stare mapy. Przepytaliśmy też mieszkańców, którzy byli m.in. wykonawcami melioracji na tym terenie. Według nich dreny odwadniające znajdują się po drugiej stronie szosy, o ok. 100 m od spornych działek.
Sytuacji przyjrzeli się również pracownicy Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Określają ją jako patową.
- Trudno powiedzieć, czy stan łąk pogorszyły prace zlecone przez TPSA. Świadczy o tym jedynie zdanie mieszkańców, którzy twierdzą, że wcześniej ich działki suche. Przyczyny mogą być jednak różne - mówi Wiesław Kopczyk, zastępca dyrektora ds. eksploatacji PZMiUW.

Odszkodowań na razie nie będzie

Jedynym wyjściem, jakie zaproponowano rolnikom, jest wykonanie we własnym zakresie prac odkrywkowych, które udowodniłyby, że sieć drenarska w tym miejscu była i została uszkodzona podczas zakładania światłowodu.
Telekomunikacja uznaje temat za niebyły. Józef Kazimierczuk, dyrektor Obszaru Pionu Sieci TPSA w Rzeszowie, po zasięgnięciu opinii m.in. w strzyżowskim RSZW, sprawę uznaje za zbyt niejasną, by mówić o odszkodowaniach.
- Wiemy jedynie, że ten teren wymaga zmelioryzowania. Gdyby było jasne, że jest tak z naszej winy, pieniądze zostały by wypłacone - powiedział nam nieoficjalnie.
Kazimierz Kalisz nie chce przyjąć do wiadomości tych tłumaczeń. Od rzeszowskiego oddziału TPSA zażądał ostatecznej odpowiedzi w sprawie odszkodowań. Jeśli będzie odmowna sprawa trafi do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24