Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie umiemy udzielać pierwszej pomocy, w Tarnobrzegu można się było nauczyć (zdjęcia, video)

Marcin Radzimowski
Efektownie wyglądał pokaz dynamiczny - symulacja wypadku drogowego.
Efektownie wyglądał pokaz dynamiczny - symulacja wypadku drogowego. Fot. M. Radzimowski
Nauka resuscytacji, postępowanie przy omdleniach i dynamiczny pokaz interwencji przy wypadku drogowym - to tylko część atrakcji towarzyszących środowym obchodom Dnia Ratownictwa Medycznego w Tarnobrzegu.

Już po raz drugi swoje święto ratownicy postanowili wykorzystać w nietypowy sposób - nie tylko pokazać swoja codzienna pracę, lecz także edukować.

- Jeśli dzięki tej akcji choć jedna osoba nauczyła się udzielania pierwszej pomocy, to jest nasz sukces - przekonuje lekarz medycyny Monika Gołębiowska, zastępca ordynatora Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Tarnobrzegu. - Po zatrzymaniu krążenia mózg żyje cztery minuty, my czas dojazdu w mieście mamy osiem minut, więc matematyka jest prosta. Jeśli postronne osoby na miejscu zdarzenia nie robią niczego, to my tak naprawdę mamy niewielkie szanse.

NAJMŁODSI CHCIELI WIEDZIEĆ

Tym razem pracowników SOR-u wsparli żołnierze z jednostki wojskowej w Nowej Dębie, którzy na Plac Bartosza Głowackiego w Tarnobrzegu, gdzie odbywał się piknik ratownictwa, przyjechali wojskową sanitarką. Obok ratowników medycznych także żołnierze oraz strażacy zapoznawali dzieci, młodzież i dorosłych z zasadami udzielania pierwszej pomocy.

Impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem, szczególnie wśród dzieci. Korzystając z pięknej pogody wielu przedszkolaków i uczniów szkół podstawowych wraz z opiekunami przyszło na rynek, aby dowiedzieć się czegoś o ratowaniu ludzkiego życia. Lekarze, ratownicy medyczni i pielęgniarki cierpliwie wyjaśniali, jak sprawdzić oddech, jak ułożyć rannego, jak wykonać masaż serca.

Ratownicy pokazali też wyposażenie ambulansów i wyjaśnili najmłodszym, do czego służą poszczególne urządzenia i sprzęt. Pokazali deski usztywniające, defibrylatory, respiratory i inne zdobycze techniki, pomocne w ratowaniu ludzkiego życia.

KIEROWCA CHCIAŁ UCIEC

Szczególnym zainteresowaniem cieszyło się urządzenie do automatycznej resuscytacji - Lucas, nazywane przez lekarzy Dr. Lucasem. Niestety, z uwagi na koszty zakupu (około 50 tysięcy złotych) o takim sprzęcie ratownicy z Tarnobrzega póki co mogą jedynie pomarzyć.

Sporo osób, zarówno młodych jak i starszych, skorzystało z okazji do sprawdzenia swoich umiejętności wykonania masażu serca na manekinie. Wskazówek udzielali ratownicy i pielęgniarki, choć niektórzy przechodnie doskonale wiedzieli, jakie czynności i w jakiej kolejności należy wykonać.

Efektownie wyglądał także pokaz dynamiczny - symulacja wypadku drogowego, w którym samochód osobowy potrącił kobietę z dzieckiem w wózku. Do zdarzenia przyjechały dwa zespoły ratownicze, konieczne było też wezwanie policji - okazało się bowiem, że kierowca był pijany i próbował uciekać z miejsca wypadku.

W ramach Dnia Ratownictwa Medycznego w Tarnobrzegu każdy chętny mógł też bezpłatnie zmierzyć poziom cukru we krwi i zbadać słuch. Z tej okazji skorzystały najczęściej starsze osoby, które akurat przechodziły przez Plac Głowackiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie