Przed meczem wyżej stały akcje Znicza, który w minioną niedzielę nie był daleko od celu (2 minuty przed końcem IV kwarty prowadził w Przemyślu).
Kiedy jednak okazało się, że pruszkowianie muszą radzić sobie bez Mateusza Szwedy (w Przemyślu m.in. 19 zbiórek), droga do półfinałów zdawała się stać przed Niedźwiadkami otworem. I początek meczu sugerował, że naszą drużynę czeka spacerek. Rafał Serwański trafiał zza łuku, koledzy też nie próżnowali, a efekt był taki, że po paru minutach gospodarze przegrywali 5:17.
Znicz nie dał się jednak szybko zgasić. Poprawił celowniki, wzmocnił defensywę i już w pierwszej ćwiartce wyszedł na plus. W drugiej gra toczyła się na styku, ale miejscowi zbierali piłki w ataku (7 do przerwy), trafiali zza łuku i po 20 minutach prowadzili 45:43. Gospodarze nie musieli się też przejmować faulami, bo popełnili ich do dużej pauzy tylko 6, podczas gdy nasz zespół dwa razy tyle.
Wydawało się pruszkowianie mają niespożyte siły (korzystali właściwie tylko z 6 zawodników), ale zaraz po dużej pauzie za łuku dwa razy wycelował Kacper Majka i przemyślanie zaczęli powoli kruszyć opór przeciwnika. Martwić mogło jedno - czwarte faule na koncie Bartosza Bala i Serwańskiego, ale niezmordowany Majka znów trafił zza linii 6.75, dobrą zmianę dał Skubiński i po 30 minutach ekipa znad Sanu prowadziła 66:57.
Miejscowi kibice liczyli, że to jeszcze nie koniec, ale Znicz został zgaszony przez naszą drużynę w kilka minut. Po wsadzie Janczaka, rzutach Skubińskiego było 73:57 i trener Marian Spychała poprosił o czas. Nie wybił on z uderzenia przemyślan, a że gospodarzom kończyło się „paliwo”, podejmowali złe decyzje, pudłowali, za co byli raz za razem karceni.
W 34. minucie stało się jasne, że podopieczni trenera Daniela Puchalskiego zameldują się w półfinale (79:57 dla). Znicz trafił jeszcze kilka razy zza łuku, ale Niedźwiadki nie pokpiły sprawy i pewnie postawiły na swoim.
Po meczu nasi koszykarze mogli się cieszyć wraz ze swoimi kibicami, których spora grupa pojawiła się w pruszkowskiej hali. W półfinale przemyślanie zmierzą się z Sokołem Międzychód, który niespodziewanie wyeliminował ŁKS (w meczu nr 1 łodzianie wygrali 104:57).
Znicz Basket Pruszków – Niedźwiadki Chemart Przemyśl 70:89 (26:24, 21:17, 12:23, 13:23)
Stan rywalizacji 2:1 dla Niedźwiadków Chemart i ich awans do półfinału
Znicz Basket: Miłak 9 (1x3, 3 str.), Czosnowski 12 (3x3, 7 as., 3 str.), Bonarek 16 (1x3, 10 zb., 5 str.), Czeremys 17 (3x3), Proczek 14 (1x3, 4 as.) oraz Frojdenfal 0, Józefiak 2. Trener Marian Spychała.
Niedźwiadki Chemart: Bal 6 (2 bl.), Serwański 17 (3x3, 7 zb., 4 as., 3 str.), Egner 14 (10 zb.), Janczak 14 (4 as., 2 bl.), K. Majka 24 (4x3, 14 as., 3 str., 2 prz.) oraz Skubiński 9 (1x3), Uberna 0, Puchalski 3 (1x3), Kulikowski 2, Kucharski 0, Lunguana 0. Trener Daniel Puchalski.
W pozostałym meczu: ŁKS Coolpack Łódż – Sokół Marbo Międzychód 95:102. 2:1 dla Sokoła i jego awans.
Zestaw par półfinałowych:
Sokół Marbo – Niedźwiadki Chemart
Ciech Noteć Inowrocław – AZS AWF Mickiewicz Katowice.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas