Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedźwiedź przyszedł z wizytą do leśniczego w Bieszczadach

Krzysztof Potaczała
Niedźwiedź szukał jedzenia w koszu na śmieci i nic nie robił sobie z obecności człowieka.
Niedźwiedź szukał jedzenia w koszu na śmieci i nic nie robił sobie z obecności człowieka. MARIUSZ NĘDZYŃSKI
W Sokolikach pod granicą z Ukrainą niedźwiedź przyszedł w odwiedziny do miejscowego leśniczego. Połaził, powęszył, a nawet pozował spokojnie do zdjęć.

Było południe, świeciło słońce, leśnik krzątał się po placu zrywkowym. Nagle z lasu wyszedł misiek, zaczął obwąchiwać sprzęt do zrywki drewna i tablicę z logo Lasów Państwowych.

Zajrzał też do magazynku, w którym leśnicy trzymają sprzęt do pracy, a potem sięgnął łapą do kosza na śmieci szukając jakichś smakołyków. Bardzo prawdopodobne, że to właśnie zapach dochodzący ze śmietnika zwabił miśka.

- W ogóle się nie bał, niemal nie reagował na obecność człowieka, więc leśniczy spokojnie mógł fotografować przyjaznego miśka - mówi Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.

Zdarzenie było tym bardziej dziwne, że niedźwiedzie unikają ludzi. Potrafią być też niebezpieczne, zwłaszcza wiosną. Samice opiekujące się młodymi nie tolerują obecności człowieka i mogą zaatakować, czego w poprzednich latach doświadczyło w Bieszczadach kilka osób.
Nadleśnictwo Stuposiany wywiesiło tablice ostrzegające przed możliwością spotkania z niedźwiedziem. Sokoliki to obszar tzw. bieszczadzkiego worka, dość chętnie odwiedzanego przez turystów.

W Bieszczadach żyje ponad sto niedźwiedzi brunatnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24