Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niegrzeczne dzieci też dostają prezenty od Mikołaja

Ula Sobol
Ewa i Darek starają się być dla swoich dzieci Mikołajami i obdarowywać ich prezentami. - Milo jest przyglądać się dziecku, które gorączkowo stara się otworzyć prezent, bo wymarzona zabawka jest w środku - mówi mama Zuzi i Matyldy.
Ewa i Darek starają się być dla swoich dzieci Mikołajami i obdarowywać ich prezentami. - Milo jest przyglądać się dziecku, które gorączkowo stara się otworzyć prezent, bo wymarzona zabawka jest w środku - mówi mama Zuzi i Matyldy. Ula Sobol
Kupowanie prezentów dla dzieci to nieproste zadanie. Zmierzyć musza się z nim rodzice, chociaż oficjalnie upominki przynosi brodacz w czerwonym stroju zwany Mikołajem

Szósty grudnia już w czwartek.

To doskonała okazja i łakomy kąsek dla producentów zabawek. Możliwości na rynku jest bardzo dużo, a wybór naprawdę ogromny. Najczęściej poprzez reklamy telewizyjne dzieci dowiadują się, czego powinny chcieć i co ma się znaleźć w ich liście do św. Mikołaja.

- Jednak nie tylko reklamy dostarczają dzieciom pomysłów na prezenty. Już w przedszkolu dzieci rozmawiają o tym, co jest na topie, oczywiście pomijając to słowo "top" - śmieje się Katarzyna Sieńko, mama Jagody.

Modne i na topie zabawki zazwyczaj sporo kosztują. Sztuka polega na tym, żeby wybrać zabawkę odpowiednią do wieku. Dodatkowo, aby była ładna i mądra. Oczywiście, musimy pamiętać, że co innego ucieszy maluszka, a co innego starszego przedszkolaka.

- Dla dziecka opakowanie jest równie atrakcyjne jak sam prezent - zapewnia Katarzyna Sieńko.
Ewa Sak-Grzelczak podkreśla, że prezent musi być włożony do pudełka przewiązanego kokardą lub zawinięty w papier.
- Chodzi o ten magiczny moment otwierania prezentu - dodaje Ewa Sak-Grzelczak, mama Zuzi i Matyldy.

Co lepsze: prawda czy rozczarowanie?

Rodzice zastanawiają się jednak, jak długo utrzymywać dzieci w przekonaniu, że to właśnie św. Mikołaj przynosi prezenty. U niektórych pojawia się dylemat, czy wmawiać dzieciom, że prezenty są od pana z białą brodą.

- Św. Mikołaj to postać historyczna. Mówiąc o św. Mikołaju, nie zapominajmy o tym - mówi Aneta, mama Oli i Pawełka. - W tej legendzie jest część prawdy, bo przecież ten święty był biskupem i istniał naprawdę - dopowiada.
Psycholog podkreśla, że świat dziecka do około 6. roku życia jest światem pełnym fantazji, bajek, w które dziecko wierzy. Każde dziecko przeżywa wizytę Mikołaja. Pan z białą brodą rozbudza wyobraźnię, ale też uczy wartości i dobrego postępowania.

- "Bajka" o św. Mikołaju także uczy w sposób niezwykle ciekawy i piękny, że warto się dzielić, obdarowywać
i przyjmować prezenty - zaznacza Aneta Krawczyk, psycholog rodzinny. - Wzbudza pozytywne emocje: ciekawość, radość i entuzjazm.

- Oczywiście powinniśmy opowiadać o Mikołaju. Mnie mówiono. To było piękne i niezwykłe oczekiwać na tego, który wie o mnie wszystko oraz przyniesie prezent - śmieje się Ewa Sak-Grzelczak.
Psycholog zwraca uwagę, aby dodatkowo zachęcać dzieci do poprawnego zachowania, bo takie Mikołaj szczególnie zauważa i nagradza.

- Myślę, że to dobra lekcja życia, bo rzeczywistość też jest taka, że dorośli oczekują dobrego zachowanie dziecka i nagradzają w różny sposób m.in. poprzez stopnie w szkole, pochwałę, uśmiech czy inny gest - podkreśla psycholog.
Warto, aby dzieci wiedziały, że Mikołajowi podoba się dobre zachowanie.

- Można zwrócić uwagę, o jakie konkretnie zachowanie chodzi,
aby dzieci wiedziały, jakie są nasze oczekiwania - dodaje psycholog. - Powiedzmy, że dobrze jest słuchać rodziców, sprzątać swój pokój, odkładać zabawki na swoje miejsce, nie bić i nie popychać brata czy siostry.

Psycholog jednak radzi, aby nie wykorzystywać legendy św. Mikołaja do karania dzieci za złe zachowanie, są na to inne
wychowawcze metody. Można natomiast powiedzieć, że Mikołaj przychodzi do wszystkich dzieci, które chociaż starają się być grzeczne. Rodzic musi docenić starania dziecka, a nie zawsze efekty końcowe. Tak, jak św. Mikołaj.

- Wiadomo, że nie zawsze się uda, dzieci mają prawo do swoich błędów, do wyrażania swoich emocji w sposób nieadekwatny, bo dopiero się tego wszystkiego uczą - mówi Aneta Krawczyk.

- A tym starszym dzieciakom rózga nie zaszkodzi, niech wiedzą, że władza rodzicielska, jeszcze istnieje i wymarzony tablet odfrunął do Laponii - śmieje się Ewa Sak-Grzelczak, mama Zuzi i Matyldy.

Mikołaja nie ma

Na wiadomość o tym, że Mikołaja nie ma, dzieci różnie reagują. Niektóre to przeżywają bardziej, inne traktują jako coś naturalnego. Tak, jak historyjki o krasnoludkach, wróżkach czy czarownicach.

- Dzieciom powyżej 6. roku życia, które odkryją, że to rodzice kupują prezenty, można mówić, że rodzice pomagają Mikołajowi, że on sam nie dałby sobie rady, więc rodzice są posłannikami lub pomocnikami Mikołaja - podsumowuje psycholog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24