Niektórzy rezygnują ze szczepień przeciw COVID-19. Lekarze: te osoby stają się zagrożeniem dla innych

Zmieni nam płeć, spowoduje niepłodność, uszkodzi nasz genom, nie ma sensu, bo i tak nas nie ochroni - lekarze ubolewają, że co i rusz takie mity i czarne wizje są roztaczane i rozpowszechniane. I niestety, gro osób idzie tym tokiem myślenia i "na wszelki wypadek, gdyby to się jednak okazało prawdą" rezygnuje ze szczepień. Ostatnio pojawiły się wątpliwości, czy jeden z preparatów nie powoduje zakrzepicy. A może jednak jeszcze poczekam i zobaczę, czy u innych nie wystąpiły żadne objawy niepożądane - myślą niezdecydowani.

Nauczyciele rezygnowali ze szczepionki AstraZeneca

Ile osób na Podkarpaciu nie chce się szczepić przeciw koronawirusowi, choć może?

- Jaka jest skala tego zjawiska, tego nie wiem. Słyszałam natomiast, że ze szczepień preparatem AstraZeneca zrezygnowało sporo osób z grupy nauczycielskiej. Część personelu służby zdrowia, która była chora, gdy szczepiono grupę "zero" teraz też czeka, bo chce szczepionki Pfizera

- mówi Jolanta Kluz-Zawadzka, podkarpacki konsultant ds. epidemiologii, specjalista chorób wewnętrznych i chorób zakaźnych, a także pierwsza na Podkarpaciu osoba zaszczepiona przeciw koronawirusowi w tzw. grupie zero.

Po raz kolejny epidemiolog podkreśla, iż bez szczepienia pandemia koronawirusa nie ustanie, a najlepiej o to, czy warto się szczepić zapytać się tych osób, którym ktoś z rodziny zmarł.

- Codziennie nas to dotyka w szpitalu. Umierają i młode i starsze osoby. Albo wychodzą z ciężkimi powikłaniami, włóknieniem płuc, czy innymi poważnymi sprawami neurologicznymi - mówi.

POLECAMY: Dr Jolanta Kluz-Zawadzka: szczepionka na COVID-19 nie zmienia nam płci i nie powoduje niepłodności, ani nie uszkadza naszego genomu

Uważa za nieodpowiedzialne, aspołeczne i bardzo szkodliwe pomawianie bez sprawdzenia i puszczanie famy o tym, że dana szczepionka jest szkodliwa.

- AstraZeneca jest szczepionką skuteczną, bezpieczną, wektorową, czyli taką jak na WZW typu B, czy tężec. Szczepimy się takimi preparatami od 20 lat

- mówi.

Osoba, która nie chce się szczepić, jest zagrożeniem dla innych

Wielu nauczycieli opowiada, że po przyjęciu szczepionki Astry przez dwa dni zmagało się z dolegliwościami, jak przy grypie, gorączkowali, byli osłabieni.

- Szczepiąc się przechodzimy mini chorobę. I o to nam chodzi, a nie o przejście prawdziwego zakażenia, które może się zakończyć tragicznie - tłumaczy obrazowo epidemiolog. - Po to podajemy szczepionkę, aby spowodować właśnie reakcję na szczepienie. W ten sposób pobudzamy naturalną odporność organizmu.

Sprawdźcie, jakie niepożądane odczyny poszczepienne wyszczególniono w województwie podkarpackim:

Jolanta Kluz-Zawadzka zwraca uwagę na istotną kwestię, czyli odpowiedzialność. Nie tylko za siebie, ale i za innych.

- Osoba, która nie chce się szczepić, może i sama będzie miała szczęście i lekko przejdzie Covid-19, ale staje się rezerwuarem zarazków dla osób chorujących onkologicznie, hematologicznie, czy dla starszych rodziców. Nikt nie ma przecież napisane na głowie, że jest po operacji, czy zmaga się z rakiem.

Dodaje, że system ochrony zdrowia jest już na granicy wydolności.

- Ile tych dodatkowych szpitali może powstać, skoro przecież nie ma skąd brać personelu. Wielu lekarzy powyjeżdżało za granicę, bo nie mieli tu pracy albo takie zarobki, że nie mogli przeżyć z rodziną. Teraz przecież nagle nie wrócą. Żaden student medycyny też nie zastąpi lekarza.

Szczepionka na pewno chroni przed ciężkim przebiegiem koronawirusa

Coraz więcej wokół ujawniających się antyszczepionkowców, którzy forsują swoje teorie i znajdują naśladowców.

- Nie życzę im, żeby dotknęło ich nieszczęście w rodzinie albo by sami stali się jego przyczyną - mówi Jolanta Kluz-Zawadzka.

Na pytanie, czy szczepionka zdoła uchronić nas przed ciężkim przebiegiem choroby wielokrotnie podkreślała, że tak.

- Szczepionka zawsze chroni nas nie tylko przed ciężkim przebiegiem choroby, ale i przed trwałym kalectwem, a nawet śmiercią. Teraz coraz więcej mówimy o tym, że ten wirus bardzo się zmienia. Jest on heterogenny i mogą być jego różne warianty. Obserwujemy, że ten wirus uszkadza ośrodkowy i obwodowy układ nerwowy. Najlepszym dowodem, z czego może nawet nie zdajemy sobie sprawy, jest utrata węchu, smaku. Występują też bóle głowy, zaburzenia koncentracji, równowagi. Pojawić się może niedosłuch.

Jedyna nadzieja i szansa na poradzenie sobie z pandemią to powszechne szczepienia. - Dostaliśmy do ręki genialną broń. Możemy zatrzymać transmisję wirusa poprzez własną odporność.

Media podały, że AstraZeneca zareagowała na wstrzymywanie przez niektóre kraje szczepień z użyciem jej preparatu. Firma oświadczyła, że po analizie danych dotyczących 17 mln osób z Wielkiej Brytanii i krajów UE zaszczepionych jej preparatem, nie znalazła dowodów na to, by zwiększał on ryzyko wystąpienia zmian zakrzepowych.