Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieoczekiwany zwrot w międzynarodowej karierze filmu "Katyń"

Piotr Samolewicz
FABRYKA OBRAZU
Emisją "Katynia" Andrzeja Wajdy zainteresowanych jest wiele światowych stacji telewizyjnych, w tym białoruska. To prawdziwy triumf skromnego filmu historycznego w dobie, gdy na ekranach dominuje rozrywka.

Kino jak mało które medium nadaje się do kreowania zbiorowych przeżyć. Tak było od jego narodzin na początku XX w. Trzygodzinny fresk amerykańskiego ojca kinematografii Davida Warka Griffitha z epoki niemego kina - "Narodziny narodu" - zogniskował uwagę amerykańskiej opinii publicznej ze względu na tematykę - wojna secesyjna - oraz artystyczną wartość i, takie są paradoksy sztuki, rasistowskie przesłanie. "Przeminęło z wiatrem" Victora Fleminga z 1939 r. na wiele lat wyznaczyło standard adaptacji epickich powieści. "Gwiezdne wojny" Lucasa z lat 70. po dziś dzień są uważane przez fanów fantastyki za kultowe dzieło.

Filmy podnoszą temperaturę

Kino może wpływać na masową świadomość. "Braveheart" Gibsona odrodził tożsamość Szkotów, wcześniej "Sprawa Moranta" Bruce'a Beresforda i "Piknik pod Wiszącą Skałą" Petera Wiera uświadomiły opinii światowej, że na Antypodach żyje młody australijski naród. Z filmów, które podniosły temperaturę u odbiorców, należy wymienić dokument "Shoah" (1985) Lanzmanna poruszający jako pierwszy problem rzekomej współodpowiedzialności Polaków za Holokaust, oraz "Pasję" Gibsona przedstawiającą w nietypowy jak na film religijny, bo w brutalny sposób, mękę Chrystusa.

Największy wpływ na współczesnego masowego odbiorcę wywierają filmy głoszące pochwałę technologii. "Avatar" Camerona przejdzie do historii jako pierwsze epickie widowisko nakręcone dla potrzeb trójwymiaru. Wcześniej podobny przełom ustanowili bracia Wachowscy "Matrixem". Udowodnili, że na dużym ekranie można pokazać każdy efekt specjalny i zaprezentować możliwości kamery i programów komputerowych w rejestracji ruchu.

Lepiej późno niż wcale

Tym większy sukces filmu Wajdy, dzieła bardzo tradycyjnego pod względem formy i skromnego pod względem budżetu. "Katyń" wszedł na nasze ekrany w 2007 roku w atmosferze dyskusji, dlaczego w demokratycznej Polsce musieliśmy tak długo czekać na film o zakłamywanej przez Związek Radziecki a później Rosję zbrodni na polskich oficerach, i czy dobrze się stało, że nakręcił go filmowiec w opinii wielu wypalony. Po premierze przeważyły głosy aprobaty i nadziei, że pierwszy fabuła o zbrodni NKWD zrobi światową karierę. Nie zrobiła, mimo że międzynarodowa premiera odbyła się na Festiwalu Filmowym w Berlinie z udziałem kanclerz Angeli Merkel. Film nominowany do Oscara (ostatecznie go nie dostał) doceniły elity, ale z trudem trafiał do szerokiej dystrybucji (we Włoszech był nawet blokowany przez postkomunistyczne lobby). Masowy pokaz "Katynia" w Rosji, w kanale Rossija 1, odbył się dopiero po tragedii prezydenckiego tupolewa koło Smoleńska. Obejrzało go milion widzów.

Duchy pomordowanych

Tragedia pod Smoleńskiem obdarzyła dzieło Wajdy drugim życiem. To prawdziwy fenomen w epoce wydarzeń medialnych. Za sukcesem "Katynia" stoi bowiem nie marketing i duże pieniądze, ale niesamowitość katastrofy z 10 kwietnia. Zupełnie jakby z ziemi katyńskiej powstały duchy pomordowanych i upomniały się o oddanie im sprawiedliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24