Niepełnosprawna kobieta i jej córki mieszkają bez łazienki i wody. Pomóżmy im! [WIDEO]

- Ta rodzina naprawdę zasługuje na pomoc, ale naszej gminy nie stać na pokrycie wszystkich kosztów budowy domu. Dlatego zwracam się z prośbą do wszystkich dobrych ludzi o wsparcie. Mam nadzieję, że pani Bogumiła i jej obie córki dzięki temu szybko przeniosą się do ciepłych pokoi, bo w tej chwili mieszkają w fatalnych warunkach - mówi Barbara Dulemba, kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Błażowej.

Kąkolówka to niewielka wieś w gminie Błażowa. Niepełnosprawna Bogumiła Nowak w drewnianym domu blisko głównej drogi mieszka tu od urodzenia. Dwa lata temu zmarł jej mąż, a kobieta i jej dwie córki zostały same. W tej chwili utrzymują się wyłącznie z renty i świadczeń przyznanych przez MGOPS.

- Niestety to ledwo wystarcza na codzienne potrzeby. Ania chodzi do gimnazjum, a Agnieszka do szkoły średniej. Wydatki są coraz większe, a w dodatku starsza córka Bogusi w tym roku kończy 18 lat i siostra straci 500 zł, jakie co miesiąc dostaje na drugie dziecko - mówi Agata Kwaśny, siostra pani Bogumiły.

Mimo trudnej sytuacji na początku roku rodzina zdecydowała się na rozpoczęcie budowy nowego domu. Stary był w tak fatalnym stanie, że jego remont po prostu był niemożliwy. Wyburzono jego połowę, a na jej miejscu stoją już ściany i dach nowego budynku. Wzniesiono je z pustaków, które panie Bogumiła i Agata własnoręcznie produkowały z rodzicami przed laty. Drewno na konstrukcję dachu sfinansowała parafia, a blachę na jego przykrycie kupiła na kredyt pani Agata. Większość prac wykonali bliscy i sąsiedzi.

- Kiedy inne dzieci wypoczywały, córki pani Bogumiły w czasie wakacji pracowały przy budowie. To bardzo dobre dziewczyny - mówi Barbara Dulemba.

Niestety od kilku tygodni budynek stoi w surowym stanie, a na dalsze roboty Nowakom zabrakło pieniędzy. W listopadzie znajomy obiecał ocieplić ściany styropianem, a nieco później mają dotrzeć okna zamówione za ostatnie oszczędności.

- Przed mrozami przydałoby się jeszcze przynajmniej wykonać izolację dachu, zamontować drzwi i podłogi, na których trzeba wykonać wylewki. Dziękujemy z całego serca wszystkim, którzy do tej par nam pomogli i liczymy, że dzięki kolejnym takim ludziom siostra i jej córki przeprowadzą się wreszcie do domu z łazienką. Teraz wodę noszą ze studni i myją się w miednicy - mówi pani Agata.

- Liczę, że wspólnymi siłami uda się zapewnić rodzinie bezpieczny dom a przede wszystkim godne warunki do życia. Mam nadzieję, że dzięki ludziom dobrej woli pani Bogusia odzyska wiarę w siebie - mówi Barbara Dulemba.