Niespokojny Krym. Tajemnicze wybuchy i atak drona na dowództwo floty w Sewastopolu

Kolejny gorący poranek na Krymie, w sobotę znów było słychać wybuchy w rejonie okupowanym przez Rosję.

W kilku miejscach doszło do tajemniczych wybuchów, a w Sewastopolu dron runął na dach kwatery dowództwa Flory Czarnomorskiej. Były uszkodzenie budowli, szczegóły nie są znane. Nad kwaterą dowództwa floty uniosła się gęsta chmura dymu, donosiły ukraińskie media.

- Niestety nie został zestrzelony (dron-red). Nie ma ofiar - powiedział gubernator miasta. Na ukraińskich portalach pojawiły się informacje, że okupanci na Krymie nie zaczynali poranka od kawy.

Z kolei lokalni mieszkańcy na portalach społecznościowych informowali, że wybuchy miały miejsce w nie tylko Sewastopolu, ale także w Kerczu, Eupatorii i Zaozerne.

Potwierdzają się słowa doradców prezydenta Wołodymyra Zełenskiego po ataku na bazę lotnictwa rosyjskiego Saki na Krymie, ze w najbliższym czasie dojdzie do działań na Krymie, które maja wywołać „chaos” wśród miejscowych.

Oficjalnie Kijów nie przyznaje się do ataków na Krym, ale zdaniem zachodnich wywiadów, dochodzi tam do wypadów sił specjalnych Kijowa, wspartych przez dalekosiężną broń, dostarczaną Ukraińcom przez kraje zachodnie.

Media społecznościowo donoszą również o trzech wybuchach w rejonie lotnika w pobliży miejscowości Bakczysaraj na Krymie. Nie ma informacji o ofiarach, nie wiadomo, czy odnotowano jakieś straty materialne.