Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieuczciwy ajent trafi za kratki

ANDRZEJ KOZICKI
- Na początku musiałam odcierpieć za cudze winy - mówi Renata Zięba, nowa ajentka klimontowskiego punktu PKO BP.- Ludzie wpłacając pieniądze, wyrażali nieufność i mało pochlebne opinie. Teraz wszystko się unormowało. Odzyskuję dawnych klientów. Jacek Frańczak (nz po prawej): - Pan Z. przyciągał klientów niskimi prowizjami. Prawodopodnie liczył, że ludzie nie zauważą braku niewielkich kwot. Ja na szczęście nie stałem się jego ofiarą.
- Na początku musiałam odcierpieć za cudze winy - mówi Renata Zięba, nowa ajentka klimontowskiego punktu PKO BP.- Ludzie wpłacając pieniądze, wyrażali nieufność i mało pochlebne opinie. Teraz wszystko się unormowało. Odzyskuję dawnych klientów. Jacek Frańczak (nz po prawej): - Pan Z. przyciągał klientów niskimi prowizjami. Prawodopodnie liczył, że ludzie nie zauważą braku niewielkich kwot. Ja na szczęście nie stałem się jego ofiarą. ANDRZEJ KOZICKI
SANDOMIERZ. Na półtora roku więzienia skazał sąd rejonowy Bogusza Z., byłego ajenta bankowego w Klimontowie, oskarżonego o przywłaszczenie 124 tys. złotych. Z pieniędzy pochodzących z wpłat klientów zamierzał on sfinansować uruchomienie firmy transportowej.

Bogusz Z. prowadził punkt ajencyjny sandomierskiego PKO BP od marca 2002. -Ludzie mu ufali, gdyż pochodził z szanowanej w miasteczku rodziny - opowiadają klimontowanie.
We wrześniu 2003 do sandomierskiego PKO BP zaczęli zgłaszać się klienci z reklamacjami - mimo terminowego uregulowania w klimontowskim punkcie rat i rachunków za energię, otrzymywali upomnienia za zaleganie z płatnościami.
- Potrzebne mi były pieniądze na komputer dla ajencji - tłumaczył dyrektorowi banku Bogusz Z. - Natychmiast je zwrócę - oznajmił.
Kontrola ujawniła, że od lipca 2003 Bogusz Z. zdefraudował 124 tys. zł na szkodę 610 osób. Przywłaszczał sobie kilkudziesięciozłotowe wpłaty za prąd, wodę, czasopisma. Zdobytymi tym sposobem pieniędzmi zapłacił część należności za ciągniki siodłowe dla swojej firmy przewozowej. Liczył, że uzyskane z jej działalności pieniądze pozwolą na uregulowanie niedoborów.
- O przestępstwie powiadomiliśmy prokuraturę, a poszkodowanym zwróciliśmy pieniądze - mówi Janusz Sochacki, dyrektor PKO BP Sandomierz.
Bogusz Z. będzie musiał odsiedzieć w więzieniu dwa lata. Nie tylko za okradanie klientów ajencji banku. Rok temu za nadużycia w prowadzonej przez siebie firmie pośrednictwa finansowego otrzymał pół roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Teraz kara ta zostanie odwieszona.
Rodzice Bogusza Z. są załamani i zszokowani: - Wyrok się uprawomocnił. Jedyne, co możemy zrobić, to uregulować długi syna. Już oddaliśmy bankowi 20 tysięcy. Pozostałą kwotę będziemy spłacać w miesięcznych ratach po pięć tysięcy złotych. Ciężarówki zabierze firma leasingowa, ale i tak musimy zapłacić zaległe raty - mówi Jan Z., klimontowski przedsiębiorca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24