- W trakcie robót drogowych doszło do poważnych zaniedbań inwestorskich, co może grozić ujawnieniem się wad technicznych i koniecznością ponownego wykonania niektórych prac - nie mają wątpliwości inspektorzy.
NIK skontrolował m.in. drogi należące do gminy Żołynia. Wynik? Nie prowadzono kontroli stanu technicznego dróg, pomimo takiego wymogu. Mało tego, Gmina Żołynia nie prowadziła rocznych i pięcioletnich kontroli dla żadnego z odcinków swoich dróg oraz dla żadnego z czterech mostów.
Sama przebudowa "schetynówek" przebiegała bez zastrzeżeń, a w grę wchodziły dwie trzy drogi w gminie Żołynia: Biedaczów - Kopanie oraz ul. Raki i ul. Górska w Żołyni.
Kontrolerzy NIK wytknęli jednak, że nie prowadzono książek dróg dla żadnego z 32 odcinków dróg gminnych. A brak takiej dokumentacji utrudnia wykonywanie bieżących prac związanych z utrzymaniem drogi i planowaniem remontów. Co więcej, wykonawca nie przedstawił gminie dokumentu, w którym szczegółowo miał określić sposób i terminy wykonywania poszczególnych prac oraz pomiarów i badań materiałów użytych do przebudowy drogi.
- W dzienniku budowy brak było zapisów dotyczących jakości stosowanych materiałów do budowy drogi. Nie odnotowano w nim także warunków atmosferycznych, panujących przy budowie - zauważają kontrolerzy NIK. - Umowy zawarte z wykonawcą budowy dróg, nie zabezpieczały w pełni interesu gminy - nie mają wątpliwości.
Brakowało zapisów dotyczących kar umownych lub odszkodowań w przypadku przerw w pracy. Zabrakło też zapisów dotyczących sposobu i częstotliwości przeprowadzenia przeglądów gwarancyjnych. NIK wystąpił do zarządcy o przestrzeganie obowiązujących przepisów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?