Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikt na płacę nie narzekał

Jerzy Mielniczuk
Marian  Bator
Marian Bator Jerzy Mielniczuk
Rozmowa z Marianem Batorem: - Widział pan pierwszy spust stali w Zakładach Południowych?

- Na własne oczy tego nie widziałem, ale stal do wlewnicy spuszczał mój ojciec i dokładnie mi to opowiedział. Do ZP przyjąłem się w lutym 1939 r. Była to Szkoła Zawodowa w Zakładzie Mechanicznym. Po sześciu miesiącach przeniosłem się do laboratorium chemicznego i przepracowałem w nim pół wieku.

- Jak Batorowie trafili do Stalowej Woli?

Pochodzimy z Częstochowy. Dziadek też był hutnikiem. Powstające tu zakłady potrzebowały fachowców, a do tego dawały dobre zarobki i mieszkanie. Któregoś dnia ojciec spakował rodzinę i przywiózł ją do lasu, w którym koło torów kolejowych stał barak. Tak się zaczął stalowowolski rozdział historii naszej rodziny.
..

- Wszyscy chwalą ówczesne wysokie zarobki w ZP.

- To prawda. Nie chcę mówić o zarobkach inżynierów, bo to inna sprawa. Jako 15-letni uczeń dostawałem za godzinę pracy w ZP 40 gr, co miesięcznie dawało ok. 70 zł. Dla porównania - nauczyciel dostawał 100 zł. Nikt na płacę nie narzekał.

- A na mieszkanie w baraku?

Mieszkało się tam krótko, bo jeszcze szybciej niż huta, powstawały domy dla jej pracowników.

- Zostało coś z tej pionierskości w Stalowej Woli?

- Chyba już nic. Oklapł entuzjazm, huta klepie biedę.

- Żal panu lat spędzonych w hucie?

- Absolutnie nie! Pozostały mi piękne wspomnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24