Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Norbert Mastalerz: Nie da się zarządzać takim związkiem na telefon z samolotu

tor
- Idę do wyborów z poparciem klubów i akademii - mówi Norbert Mastalerz
- Idę do wyborów z poparciem klubów i akademii - mówi Norbert Mastalerz Archiwum
Dziewięciu kandydatom na prezesa Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej zadaliśmy te same pytania i daliśmy limit miejsca na odpowiedzi. Czy pomoże to 163 delegatom wybrać tego „właściwego”?

Z jakich powodów Podkarpacki ZPN jest w takiej, a nie innej sytuacji?
Bezsensowne wojenki Kazimierza Grenia z prezesami PZPN-u. Brak kontroli nad gospodarką finansową związku, który doprowadził do afery z tzw. tajnym kontraktem zawartym bez zgody zarządu. Pieniądze niby wypływały zgodnie z prawem, ale czy to zawsze miało uzasadnienie. Choćby bezczelne wypłacenie sobie ponad 5000 zł bez wiedzy zarządu przez byłego już kolejnego prezesa za… organizację jubileuszu 70 - lecia ZPN. Albo kluby w sobotę się przebudzą, albo po zjeździe nic się nie zmieni.

Trzy sprawy, którymi chce się pan się zająć w pierwszej kolejności po wygraniu wyborów.

Tylko trzy? Jest ich kilkanaście, ale pamiętając z własnego doświadczenia, że to kluby utrzymują związek, to po pierwsze: rzeczowa analiza, a po niej obniżenie opłat, jakie ponoszą członkowie Podkarpackiego ZPN. Po drugie, wspierając rozwój piłkarstwa młodzieżowego chciałbym, aby związek przejął opłaty sędziowskie w rozgrywkach młodzieżowych. Po trzecie pełna jawność wydatków związku wobec klubów. Tak, aby każdy prezes mógł dowiedzieć się na co idą pieniądze z jego klubu.

Gdyby pan musiał, na kogo innego oddałby głos w wyborach?
Idę do wyborów z poparciem klubów i akademii. Nie siedzi mi na plecach, jak innym, były prezes, czy obecni wiceprezesi. Proponuję z grupą delegatów alternatywę dla tego, co dotychczas działo się w związku. Przy 9 kandydatach II tura jest nieunikniona. To oczywiste, że liczę, iż się w niej znajdę, a wtedy będę szukał brakujących głosów. Dziś tworzą się trzy sojusze. Jeden chce zachować status quo władzy, drugi wpływy byłego już prezesa, a trzeci to ludzie spoza układu. Najbliższa jest mi ta ostatnia grupa.

Czy inne obowiązki nie przeszkodzą panu w poświęceniu się pracy prezesa?

Dziś już zdecydowanie nie. 4 lata temu, pracując w tarnobrzeskim magistracie jako prezydent miasta, nie tylko czasowo nie mogłem myśleć o kandydowaniu na szefa ZPN-u. Przepisy zabraniały mi zarządzać działalnością gospodarczą prowadzoną na swoją rzecz lub w czyimś imieniu. Zresztą „formalnie” nie zasiadałem przez ostatnie 4 lata nawet we władzach Siarki Tarnobrzeg, bo przepisy ustawy mi tego też zabraniały. Obecnie jestem jednak do „wzięcia”, co już będzie zależało od woli delegatów.

Czy prezes powinien pobierać pensję? Jeśli tak, to w jakiej wysokości?
Nie da się zarządzać takim związkiem na telefon z samolotu, z Warszawy, czy w drodze na lotnisko zatem albo osobiście trzeba poświecić kilka godzin codziennie pracując na rzecz związku, albo „wynająć” menadżera, który to będzie robił w imieniu społecznego prezesa. Zatem ktoś pracujący od rana do wieczora na rzecz związku traktował będzie to zajęcie jak pracę zawodową, ale o tym i tak zdecyduje nowy zarząd którego składu do soboty nie znamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24