Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Norbert „Smoła” Smoliński z zespołu Contra Mundum: Gintrowskiego słuchałem dzień w dzień przez całe lata

Jaromir Kwiatkowski
Archiwum autora
Rozmowa z Norbertem „Smołą” Smolińskim, wokalistą grupy Contra Mundum.

Poznałeś Przemysława Gintrowskiego osobiście, czy poprzez jego twórczość?

Podczas dwóch koncertów, na których byłem, miałem możliwość uściskania dłoni Mistrza. Otrzymałem autografy na wszystkich jego płytach, które mam w swojej kolekcji. Kiedy pracowałem w sklepie muzycznym, któregoś dnia zajrzał tam Przemysław Gintrowski. Dostałem autograf na białej kartce, którą mam z sobą na scenie i czasami pokazuję widzom. To dla mnie mała relikwia.

Jak to się stało, że postanowiłeś śpiewać jego utwory?

Gintrowski był ze mną zawsze od 1984 r., kiedy trafiłem do VIII LO im. Władysława IV w Warszawie. Moim kolegą z klasy był Grzegorz Wąsowski, dziś szef Fundacji „Pamiętamy”, dbającej o pamięć Żołnierzy Wyklętych. Przyniósł mi kasetę Przemka i Jacka Kaczmarskiego. Posłuchałem, „zakochałem” się w Przemku i tak już zostało.

Moja miłość do muzyki szła dwoma torami. Jeden to był Gintrowski, którego słuchałem dzień w dzień przez całe lata. Drugi to Led Zeppelin, Deep Purple, Black Sabbath, Janis Joplin, The Doors, Jimi Hendrix, brytyjskie i amerykańskie zespoły heavy metalowe. Byłem wychowany w domu mocno antykomunistycznym. Miałem coraz większą świadomość historii Polski. Chciałem grać utwory Gintrowskiego i Kaczmarskiego. Grałem jednak w składach hippisowskich, heavy metalowych, rock’n’rollowych, do których one nie przystawały. W 2014 r. dostałem propozycję, by założyć zespół (Contra Mundum – przyp. JK) i wydać album w oparciu o narodową poezję patriotyczną, z zachowaniem rockowego charakteru muzyki. Tam pojawiły się pierwsze utwory Przemka Gintrowskiego. Moja solowa płyta „…odważnym wszystkim pokłon niski…” była poświęcona ofiarom stanu wojennego i również zawiera kilka jego utworów. Ale moim marzeniem było, żeby to był cały materiał. Mam w repertuarze 25 piosenek, gram je w różnych konfiguracjach, w zależności od możliwości. Jestem szczęśliwy, że mogłem połączyć miłość do Gintrowskiego z poezją Herberta czy Kaczmarskiego.

Co Gintrowski ma dziś do przekazania odbiorcy, zwłaszcza młodszemu?

Przemek nie pisał tekstów, ale był mistrzem interpretacji, dla mnie – polskim wokalistą wszechczasów. Wiersze, które wykonywał, są ponadczasowe i profetyczne. Pokazują ciągłą walkę dobra ze złem, mądrości z głupotą, wartości z bylejakością. Pokazują człowieka rozdwojonego, na krawędzi chaosu, zagubionego w dzisiejszym konsumpcyjnym świecie. Chciałbym, żeby moje koncerty trafiły „pod strzechy”. Ale mam świadomość, że na ten moment to jest nisza. Przygotowałem ten koncert jako hołd Mistrzowi, który ukształtował moją wrażliwość, muzyczną duszę.

Norbert „Smoła” Smoliński wystąpi we wtorek, 25 października br., w Filharmonii Podkarpackiej z koncertem „Ślepcy”, podczas którego wykona utwory śpiewane przez Przemysława Gintrowskiego. Organizatorem wieczoru z okazji 10. rocznicy śmierci barda jest Polskie Radio Rzeszów.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24