Nowa droga nie pobiegnie przez środek ogródków działkowych na osiedlu Staromieście w Rzeszowie

Ten temat poruszaliśmy przed rokiem jako pierwsi. Jeden z działkowców z Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. Szafera przy ul. Skrajnej na osiedlu Staromieście w Rzeszowie przypadkiem zobaczył firmę budowlaną szykującą się do zrównania wszystkiego z ziemią, bo... tędy ma pobiec nowa droga łącząca ul. Lubelską z ul. Welca.

- Przyjechalibyśmy wiosną na nasze działki a tam plac budowy - załamywał ręce zaskoczony.

Później byliśmy na spotkaniu z działkowcami.

- Serce pęka, łzy cisną się do oczu, gdy człowiek pomyśli, że działka, którą uprawia już kilkadziesiąt lat zostanie mu zabrana, a w tym miejscu powstanie droga, właściwie donikąd. Tak nie można z ludźmi postępować - ubolewali. - Wydajemy miliony na betonowanie, a są miasta na zachodzie, które już dawno zorientowały się, że nie tędy droga i wydają miliony na zazielenianie.

Ponieważ trwała wtedy kampania wyborcza liczyli, że radni i nowy prezydent zahamują inwestycję zaplanowaną jeszcze za Tadeusza Ferenca. Zebrali w tej sprawie 1,5 tysiąca podpisów.

- Mamy cień nadziei, że losy tych działek się odwrócą.

Wszystko wskazuje na to, że działkowcy mogą odetchnąć z ulgą a działki będą uratowane. Miasto bowiem porozumiało się z wykonawcą drogi, firmą Strabag.

- Decyzją prezydenta Rzeszowa nowa droga zatrzyma się tuż przed terenami ogródków działkowych - mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa. - Prace budowlane potrwają do końca maja.

Nie oznacza to, że tereny ogrodów zostały ochronione w całości. Nie obyło się bez ingerencji. Kilku działek nie udało się obronić. Przeprowadzono przez nie kanalizację. Działkowcy wyrazili na to zgodę.

Artur Gernand dodaje, że ratusz pokryje koszt dotychczasowych prac wykonanych przez wykonawcę.

- Pozostała formalność. Podliczenie kosztów i spisanie dokumentu dotyczącego rozwiązania umowy za porozumieniem stron.

Komu będzie służyć ten krótszy niż planowano odcinek drogi?

- Będzie pełnić taką lokalną funkcję rolę drogi dojazdowej do znajdujących się i powstających w pobliżu budynków mieszkalnych - tłumaczy Artur Gernand.