Nowe dyrektorki w dwóch jarosławskich liceach

Nowy rok szkolny przyniósł zmiany na stanowiskach dyrektorów szkół średnich w Jarosławiu, którymi zarządza Starostwo Powiatowe.

Przed wakacjami rozpisano cztery konkursy, ale tylko dwa zostały rozstrzygnięte. Dyrektorem Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego został Tomasz Pudlak, a na stanowisku dyrektora Zespołu Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących pozostał Marek Zawisza. Konkursy w Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika i w Zespole Szkół Drogowo- Geodezyjnych i Licealnych im. Augusta Witkowskiego nie zostały rozstrzygnięte.

- Tadeusz Panek i Zbigniew Tabor nie wystartowali w konkursach, skończyły im się kadencje. Pan dyrektor Panek przeszedł na emeryturę, ale będzie jeszcze prowadził zajęcia. Pan dyrektor Tabor pozostaje nauczycielem w liceum – mówi Tadeusz Chrzan, starosta jarosławski.

Tadeusz Panek był dyrektorem w ZSDGiL od 1992 r., natomiast Zbigniew Tabor w LO im. Mikołaja Kopernika od 2007 r. Po tym jak konkursy zostały nierozstrzygnięte, zarząd powiatu powołał nowe dyrektorki bez konkursów i powierzył im stanowiska na 5 lat.

W ZSDGiL będzie nią Renata Tomaka-Pasternak, nauczycielka języka angielskiego z tej szkoły. W „Koperniku” nowa dyrektorka przyszła z innej szkoły. Na to stanowisko została powołana Jolanta Moskwa, która była do tej pory wicedyrektorką w ZSBiO. Ta decyzja nie została dobrze przyjęta przez radę pedagogiczną „Kopernika”. Kandydatura została przez nią zaopiniowana negatywnie.

- Jestem zdziwiony postawą rady pedagogicznej w LO im. Mikołaja Kopernika. Myślę, że niepotrzebnie powstało tam dużo emocji. Jest to szkoła z ogromnymi tradycjami. Mam nadzieję, że powróci na miejsce szkoły elitarnej. Z taką nadzieją powoływaliśmy nową panią dyrektor. Szkoła jest przede wszystkim dla młodzieży, a główną kompetencją rady pedagogicznej jest praca z uczniem – komentuje sprawę starosta.

Pytany, dlaczego nowe dyrektorki zostały powołane 25 sierpnia, bez konkursów, wyjaśnia.

– Te decyzje zostały podjęte z braku czasu. Nie było go już zbyt wiele na uruchamianie procedury nowych konkursów. Chcieliśmy wejść w nowy rok szkolny z jasną sytuacją, a nie powoływać kogoś na okres tymczasowy – mówi Tadeusz Chrzan.

W poprzednim roku szkolnym powiat próbował wprowadzać reformę szkół średnich. Niektóre pomysły spotkały się jednak z oporem środowiska szkolnego. Zmiany, które chce stopniowo wprowadzać starostwo powiatowe, wynikają z tzw. bonu organizacyjnego. Starosta zaznacza, że chce ograniczać liczbę absolwentów o profilu humanistycznym. Czego możemy spodziewać się w tym roku?

- Nadal będziemy realizować bon organizacyjny, który ma doprowadzić do racjonalności wydatków. To nie jest narzędzie, które ma dokuczać dyrektorom. Bon nie powoduje zwolnień, to demagogia. Liczba etatów zależy od liczby uczniów. W ubiegłym roku szkolnym w powiecie jarosławskim gimnazja skończyło o 60 dzieci mniej niż w poprzednim. Administracji może będzie mniej, ale szkoły są przede wszystkim dla uczniów, a nie po to, żeby tworzyć miejsca pracy - podkreśla starosta jarosławski.

ZOBACZ TEŻ: Podkarpacki Kurator Oświaty o zwolnieniach nauczycieli (wypowiedź z 25.08)