Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe fakty w sprawie zabójstwa w Rzeszowie. Robert T. sześć razy zadał ciosy nożem 40-letniej partnerce

Beata Terczyńska
polska press
Cztery razy uderzył konkubinę nożem w plecy, raz w klatkę piersiową i raz w ramię. Ciosy okazały się śmiertelne. Robert T. tłumaczył w prokuraturze, że nie chciał zabić, a jedynie nastraszyć.

Dramat rozegrał się we wtorek. Ok. godz. 13.30 policja została zaalarmowana, że w jednym z mieszkań przy ul. Sobieskiego w Rzeszowie mężczyzna ranił nożem swoją 40-letnią partnerkę: Elżbietę L. Pomimo udzielenia jej pomocy medycznej, kobieta zmarła.

Sprawca, 50-letni Robert T. z Rzeszowa, w momencie zadawania ciosów był trzeźwy.

Znane są już wyniki sekcji zwłok 40-latki.

- Wykazały, że kobieta sześć razy została ugodzona nożem: cztery razy w plecy, raz w klatkę piersiową i raz w ramię - mówi Renata Krut, szefowa Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów. - Obrażenia powstałe od uderzenia nożem stanowiły bezpośrednią przyczynę zgonu. Charakter tych obrażeń nie dawał kobiecie szans na przeżycie Wczoraj postawiliśmy Robertowi T. zarzut zabójstwa, z zamiarem bezpośrednim.

Jak mężczyzna, który był ojcem 3 dzieci zmarłej (kobieta miała jeszcze jedno dziecko z innego związku) tłumaczył się podczas przesłuchania?

- Ustaliliśmy, że źródłem konfliktu była zazdrość - mówi prokurator Renata Krut. - Robert T. przyznał się, przy czym przyjmuje taką wersję: przyznaje się do zadawanych nożem uderzeń, natomiast twierdzi, że nie chciał jej zabić, a jedynie chciał nastraszyć.

Na miejscu zdarzenia został zabezpieczony nóż o długości 20 cm.

CZYTAJ TEŻ: Śmierć 40-latki w mieszkaniu przy Sobieskiego w Rzeszowie. Jej konkubentowi może grozić dożywocie
- Dziś skierowaliśmy wniosek do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci aresztu tymczasowego na okres trzech miesięcy - dodaje prokurator.

Czy do tragicznych zdarzeń doszło w obecności dzieci w wieku od ok. 3 do 9 lat?

- Dzieci w godzinach porannych przebywały w domu swojego ojca, czyli w miejscu zdarzenia. Ich matka przyszła tam i wtedy rozegrała się ta tragiczna w skutkach awantura. Czy dzieci były świadkami tego zdarzenia, na chwilę obecną nie mamy potwierdzenia, natomiast na pewno były wówczas w mieszkaniu - dodaje pani prokurator.

Sam podejrzany tłumaczył, że drzwi do pokoju, gdzie doszło do awantury i ataku z nożem były przymknięte. Po tym jak zadał ciosy 40-latce, sam zadzwonił na pogotowie.

- Twierdzi, że wtedy kazał dzieciom wyjść na zewnątrz - mówi prokurator.

Dzieci zostały umieszczone w domu dziecka. Starsze zostaną przesłuchiwane.

Robert T. był znany policji. Wcześniej był karany za rozbój oraz dwukrotnie za uszkodzenia ciała.


ZOBACZ TEŻ: W Krośnie rozpoczął się proces Janusza G., oskarżonego o zabójstwo byłej żony

POPULARNE NA NOWINY24:

Zobacz siatkarzy, którzy wzmocnią Asseco Resovię [ZDJĘCIA]

W Jasionce serwisują samoloty z całego świata [FOTO, WIDEO]

Pierwszy nowy przegubowiec w MPK w Rzeszowie [FOTO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24