Nowe fotoradary, w założeniu powinny poprawić statystyki dotyczące wypadków, ale spodziewane są także większe wpływy do budżetu. Resort finansów spodziewa się, że w przyszłym roku wpływy z fotoradarów przekroczą kwotę miliarda złotych.
Czy mają wpływ na poprawę bezpieczeństwa
Nie ma jednak żadnej pewności, czy fotoradary poprawiają bezpieczeństwo na drogach. Badania przeprowadzone przez firmę NaviExpert wykazały, że urządzenia kontrolne wcale nie zmuszają większości kierowców do zdjęcia nogi z gazu. Producent programów nawigacyjnych przeanalizował milion przejazdów na prawie stu trasach w Polsce, m.in. gierkówce z Warszawy do Katowic, S8 w stronę Białegostoku i S7 z Radomia do Kielc. Okazało się, że średnia prędkość samochodu tuż przed fotoradarem ustawionym na ograniczeniu do 50 km/h wynosi 64 km/h. Gdy urządzenia nie ma, jest to 66 km/h.
Czyli ustawienie radaru skutkuje obniżeniem średniej prędkości aut o skromne 2 km/h.
Badania wykazują, że większośc z nas wierzy w sens ustawiania fotoradarów
Jak wynika z sondażu przeprowadzonego dla DGP przez Instytut Homo Homini, prawie 55 proc. z nas uważa, że urządzenia te poprawiają bezpieczeństwo na drogach. A niemal 60 proc. chce, aby było ich więcej.
Jednak nie wszyscy interpretują wyniki ankiety w ten sam sposób. Rząd prowadzi akcję PR-owską na rzecz fotoradarów, więc stąd większa akceptacja społeczna – uważa część analityków.
GITD wspólnie z Ministerstwem Transportu przygotowała ona projekt ustawy o szczególnej odpowiedzialności za naruszenie niektórych przepisów ruchu drogowego. Projekt zakłada m.in. uproszczenie procedur mandatowych i przejście ze stosowanego obecnie trybu wykroczeniowego na administracyjny. W praktyce oznacza to, że kierowca uniknie punktów karnych, jeśli w ciągu 21 dni dobrowolnie uiści karę. Wtedy inspekcja nie będzie wnikać w to, kto prowadził samochód.
Sprawą fotoradarów zajął się NIK. Sprawdzi, czy chodzi o bezpieczeństwo, czy o pieniądze
Tymczasem okazuje się, że kontrolerzy NIK przeprowadzą badania, gdzie i po co policja, straże miejskie oraz Inspekcja transportu Drogowego mierzą prędkość.
NIK chce wiedzieć, czy stacjonarne fotoradary ustawiono tam, gdzie wcześniej dochodziło do wypadków.
Tymczasem z poprzednich kontroli NIK wynika, ze np. gminne straże miejskie wybierają miejsca, w których ustawiają urządzenia biorąc pod uwagę przede wszystkim, a czasem wyłącznie czynniki finansowe. NIK sprawdzi, czy ITD nie idzie drogą straży. Przykładem może być gmina Kobylnica, która w budżecie na rok 2010 założyła, że wpływy z mandatów sięgną 7 mln zł, gdy wszystkie wpływy budżetowe oszacowano na 41 mln zł. Tymczasem ITD przyszłym roku zaplanowała zebranie aż 1,6 miliarda złotych dzięki sieci nowych fotoradarów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]