Nowe oddziały dla maluchów

W ostatnich latach mieleckie przedszkola przeżywają prawdziwe oblężenie. Jednak wcale nie jest to wynikiem większej liczby urodzeń. Raczej faktu, że rodzice częściej niż do niedawna rezygnują z pozostawiania dzieci w domach, na przykład z dziadkami i wysyłają je na przedszkolne zajęcia.

Zabrakło miejsc

Dlatego w zeszłym miesiącu, kiedy rozpoczęły się zapisy do przedszkoli na przyszły rok szkolny, wystarczyło tylko kilka dni, żeby zabrakło miejsc. Placówki miały tak wiele zgłoszeń, że wielu rodzicom oferowały tylko zapisy na listy rezerwowe (gdyby ktoś zrezygnował w trakcie roku szkolnego, przedszkole mogłoby przyjąć ich dziecko).

Ostatnio magistrat podjął decyzje, że w roku szkolnym 2007/2008 w przedszkolach będzie o dwa oddziały więcej niż do tej pory.

Zdaniem prezydenta

Bogdan Bieniek, wiceprezydent Mielca: - Coraz częściej rodzice wysyłają dzieci do przedszkoli, bo na przykład do niedawna nie pracująca mama, teraz znalazła zatrudnienie. W naszych przedszkolach w pierwszej kolejności przyjmujemy te dzieci, których oboje rodzice pracują.

Sposób na tłok

Wiceprezydent Mielca Bogdan Bieniek podaje, że nowe grupy zostaną utworzone w Przedszkolu nr 3 i w Przedszkolu nr 20. Sądzi, że rozładuje to nieco tłok w przedszkolach.

Komentuje, że taka popularność przedszkoli to także wynik lepszej sytuacji na rynku pracy. W rodzinach, w których do tej pory pracował tylko jeden rodzic, teraz znajduje zatrudnienie także drugi i znalezienie opieki nad dziećmi jest koniecznością.

- Widać też napływ nowych ludzi do Mielca. Obserwacje w przedszkolach potwierdzają, że wiele dzieci jest urodzona poza Mielcem - dodaje wiceprezydent.