NOWINY PRZEPYTUJĄ KANDYDATÓW NA PREZYDENTA RZESZOWA. Co zrobić z symbolem Rzeszowa - pomnikiem Czynu Rewolucyjnego? Burzyć czy zostawić?

Ewa Leniart:
Po pierwsze, jako prezydent Rzeszowa chcę budować, a nie burzyć. Tej filozofii byłam wierna wszędzie, gdzie pełniłam służbę publiczną i to się nie zmieni. Po drugie, zawszę będę stać na straży prawa. To obowiązek prezydenta miasta, bez względu na jego światopogląd. Polskie prawo zabrania propagowania komunizmu, a temu służył w przeszłości rzeszowski pomnik, o czym świadczy nie tylko jego nazwa, ale także czas i okoliczności, w jakich powstał. Wierzę, że większość mieszkańców poprze moją inicjatywę, aby istniejący obiekt, pozbawiony elementów związanych z ustrojem totalitarnym, stał się zalążkiem nowoczesnego centrum edukacji o współczesnej historii Polski. Lokalizacja pomnika przyciąga młodych ludzi i może stać się magnesem, dzięki któremu pokolenie urodzone po 1989 roku w wolnej i demokratycznej Polsce, dowie się więcej o swoich korzeniach, o losach rodziców i dziadków. To musi być innowacyjna, interaktywna forma prezentacji, trafiająca do młodej generacji, komunikującej się za pomocą smartfonów. Po trzecie, chcę aby pomnik zyskał nowy blask. Rzeszowianie chcą być dumni z tego, jak prezentuje się centrum ich miasta. Po objęciu urzędu prezydenta ogłoszę konkurs na koncepcję wizualnego uatrakcyjnienia pomnika i jego otoczenia z wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi i form wyrazu. Liczę, że dokonają tego lokalni twórcy, bo Rzeszów jest kolebką wielu artystycznych talentów, a ja chcę je promować.