Nowy ksiądz w Korczewie nie proboszczem a tylko administratorem. Kuria biskupia tłumaczy przeniesienie ks. Siołkowskiego
Wzburzenie wśród wiernych z Korczewa wywołała decyzja o przysłaniu do nich kapłana, któremu postawiono zarzuty stosowania gróźb karalnych wobec interweniujących policjantów. Dziwią się biskupowi, że zawieszonego z powodu niezgodnego z prawem zachowania w innej parafii księdza, przysyła do ich spokojnej miejscowości.
Tym bardziej, że niedawno niespodziewanie stracili poważanego i powszechnie lubianego proboszcza. Ks. Janusz Gozdalik zmarł 24 października zakażony koronawirusem. Zaledwie 5 listopada pożegnali go na mszy żałobnej i odprowadzili do mogiły na miejscowym cmentarzu.
W niedzielę, 15 listopada, ks. Siołkowski pojawił się w Korczewie, gdzie na mszy o godz. 11.30 parafianie mieli zostać poinformowani o jego posłudze. Część przybyłych na sumę, gdy tylko ks. dziekan Dariusz Kaliński przedstawiał nowego kapłana, zaprotestowała i wyszła ze świątyni. Mszy wysłuchali na zewnątrz. Zapowiedzieli też bunt - do kościoła będą przychodzić, ale nie będą dawać na tacę. Delegacja wybiera się też do biskupa.
CZYTAJ DALJEJ >>>>
...