Nowy trener hokeistów: moje możliwości zweryfikuje czas

Pełny zapis rozmowy w jutrzejszych Nowinach

- Dziennikarze i kibice są zaskoczeni nominacją, a pan?
- Ja też! W zasadzie jest to dopiero początek sezonu, zaledwie 10 meczów za nami i cały czas zajmowaliśmy wysoką pozycję, oscylowaliśmy koło 2-3 miejsca.

- Czuje się pan gotowy do samodzielnego prowadzenia drużyny o wysokie cele?
- Tak, nie mam żadnych problemów mentalnych. Z seniorami pracuję już 6-7 lat, trzy lata jako asystent trenera Jancuski, wcześniej byłem we Włoszech i współpracowałem z trenerami ze Szwecji oraz Kanady. Ale wszystko zweryfikuje czas i kolejne mecze.

- Pierwsza zmiana trenera Ziętary?
- Proszę o kilka godzin czasu do namysłu, bo dziś tylko rozmawiam. Na komórce już mam cztery nieodebrane połączenia. Czeka mnie jeszcze spotkanie z drużyną i rozmowy indywidualne. Chcę zajrzeć w głąb zespołu. Ale z nikogo na pewno nie zrezygnuję, na ten moment nie.

- Będzie miał pan asystenta?
- Chciałbym mieć. Jest kilka kandydatur. Jednak paru kolegów spoza Sanoka ma pracę, a w trakcie sezonu ciężko wszystko rzucić. Może wybiorę z kogoś z miejscowych trenerów. Być może pierwszy mecz w Nowym Targu poprowadzę jeszcze sam.