Nowy trener Igloopolu Dębica Łukasz Bartkowski: Organizacyjnie była to trudna decyzja, ale sportowo wcale nie

Lorek musiał zrezygnować z pełnionej funkcji z powodu innych obowiązków zawodowych, więc w Igloopolu rozpoczęły się poszukiwania jego następcy. Tym razem wybór padł na człowieka z zewnątrz, bo Łukasz Bartkowski to postać póki co nieznana w podkarpackiej piłce.

Nowy trener Igloopolu Dębica posiada licencję trenerską UEFA A. Jako zawodnik grał w takich klubach jak: Unia Tarnów, Sandecja Nowy Sącz czy Wolania Wola Rzędzińska. Łukasz Bartkowski w swojej pracy trenerskiej pracował do tej pory z młodzieżą w Unii Tarnów oraz był asystentem w drużynie seniorów. W Igloopolu po raz pierwszy będzie prowadził seniorów samodzielnie.

- Decyzja co do objęcia Igloopolu była trudna pod względem organizacyjnym, tzn. kwestia dojazdu, dwójka małych dzieci, żona pracuje w rytmie zmianowym, ale pod względem sportowym była łatwa

- mówi nowy coach „Morsów”.

Łukasz Bartkowski przyznaje również, że 4 liga podkarpacka nie jest mu obca.

- Jest to bliski region, staram się śledzić każda ligę, miedzy innymi 4 ligę podkarpacką - mówi.

W minionym sezonie Igloopol zakończył rozgrywki na 8. miejscu.

- Chcemy utrzymać to co było i starać się dorzucić cegiełkę, żeby było jeszcze lepiej, pod względem wyniku sportowego jak i organizacji gry - mówi o celach na nowy sezon Łukasz Bartkowski.

- Czas pokaże czy nam to się uda - dodaje.

Wydaje się jednak, że w ustawieniu nowy szkoleniowiec nie będzie dokonywał rewolucji.

- Poprzedni trener preferował podobne ustawienie, zmienia się pewnie zasady w poszczególnych fazach gry - wyjaśnia.

Póki co wyjaśniają się jeszcze sprawy kadrowe w drużynie z Dębicy, a czy pojawi się ktoś nowy? Może jacyś młodzi zawodnicy z Małopolski, bo trener dobrze orientuje się w tamtym środowisku?

- Otrzymałem zgodę z klubu na wykonanie dwóch transferów - informuje Łukasz Bartkowski. - Uzależnione jest tez tym czy wszyscy pozostaną w klubie, bo to było dla nas priorytetem. Czy to będą zawodnicy z regionu tarnowskiego, to się okaże. Na pewno interesują mnie zawodnicy na pozycje ofensywne, ale czekamy jeszcze na ostateczna deklaracje swoich zawodników - podsumowuje.