Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy zawodnik MOSiR-u Krosno: Chcę awansować do ekstraklasy

Sebastian Czech
archiwum
Rozmowa z Adamem Parzychem, nowym nabytkiem MOSiR-u Krosno, ostatnio zawodnikiem Kotwicy Kołobrzeg.

- Swego czasu rozmawiałeś z Sokołem Łańcut, ale do podpisania kontraktu nie doszło. Teraz do swojego klubu postanowili cię ściągnąć trenerzy i działacze MOSiR-u. Można zatem powiedzieć, że Podkarpacie jest ci w jakiś sposób pisane.

- I całe szczęście. Nigdy wcześniej nie byłem w górach, a teraz mam do nich bliżej.

- O ile jednak o angaż w Sokole się starałeś, to gry w Krośnie - przynajmniej w tym sezonie - nie planowałeś.

- Tym bardziej trzeba szanować los. Postaram się wyjść po sezonie na szczyt nie tylko górski, ale i sportowy. Czyli awansować z Krosnem do ekstraklasy.

- Długo się zastanawiałeś nad podpisaniem kontraktu w Krośnie?

- Pięć minut. Bo MOSiR, to klub z aspiracjami, znakomitą kadrą oraz wymagającym trenerem. Czyli wszystko po drodze z moimi aspiracjami.
- Nie szkoda ci było rezygnować z gry w Kotwicy Kołobrzeg?

- To była moja decyzja i w ogóle jej nie żałuję. Choć oczywiście jestem zadowolony z każdej minuty gry w ekstraklasie, a nawet z każdego treningu.

- W ostatnim czasie wiele do życzenia pozostawiała celność rzutów za 3 punkty krośnieńskiej ekipy. Jesteś w stanie wpłynąć na poprawę statystyk w tym elemencie?

- Dużo nad tym pracuję, to jest jeden z moich atutów. Cały czas trzeba to doskonalić. Nigdy nie będzie gwarancji, że jak jednego dnia trafisz pięciokrotnie z dystansu, to w kolejnym meczu ta sytuacja sama z siebie się powtórzy.

- Kilka lat grałeś też w USA. Koszykówka w amerykańskim wydaniu różni się od tej naszej, ligowej?

- Choćby tym, że na zegarze widnieje 35 sekund na rozegranie akcji.

- W jakim klubie, jakiej lidze grałeś?

- W Bryant Uniwersity, występującym w lidze NCAA.

- Daleko stamtąd do NBA?

- Daleko, bo do NBA rekrutacja jest skomplikowana. Trzeba po pierwsze w grę wkładać dużo pracy, a po drugie mieć jeszcze więcej szczęścia.
- Jak trafiłeś do ligi polskiej?

- Po prostu skontaktowałem się z agentem, który pchnął sprawy naprzód.

- I zadowolony jesteś z decyzji o przeprowadzce do Polski?

- Pewnie. Były zarówno upadki, jak i wzloty, ale więcej tych drugich.

- W Krośnie będą tylko wzloty?

- Oby. Bo wszystko jest tu poukładane, zarówno organizacyjnie, jak i sportowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24