Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nożownik z Rzeszowa dostał 25 lat więzienia. Zabił swoją narzeczoną, a potem rzucił się z nożem na kolejną partnerkę

Anna Janik
Anna Janik
Archiwum
W piątek w sądzie Okręgowym w Rzeszowie zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie Marka S., któremu prokuratura zarzucała próbę zabójstwa w warunkach recydywy.

53-letni dziś Marek S. po raz pierwszy za kraty trafił w 2006 r. Karę 12 lat więzienia wymierzył mu sąd za zabójstwo narzeczonej Małgorzaty S., która była z nim w ciąży.

Do szokującej zbrodni doszło w grudniu 2004 r. przed szpitalem przy ul. Szopena w Rzeszowie. Kobieta została zaatakowana na chodniku i otrzymała aż 9 ciosów nożem w okolicę szyi. Zmarła na miejscu. Zabójca sam zgłosił się na policję i do wszystkiego przyznał. Tłumaczył, że się załamał po tym, co usłyszał od partnerki. Jak twierdził, miała mu oświadczyć, że chce usunąć dziecko, a on się nie zgadzał na aborcję. Sąd potraktował mordercę łagodnie. Wpłynąć na to miała opinia biegłych, którzy stwierdzili, że miał ograniczoną poczytalność.

PRZECZYTAJ TEŻ: Krwawa jatka w centrum Rzeszowa skończyła się śmiercią 27-letniego Kacpra

Wyszedł na wolność i ponownie zaatakował

Ale kiedy wyszedł na wolność, nie minęły nawet 2 lata a ponownie zaatakował. Tym razem jego ofiarą padła 31-letnia kobieta, którą poznał po wyjściu z więzienia i z którą przez pewien czas się spotykał. Ale 31-latka co najmniej od roku zanim została ugodzona nożem, uważała tę znajomość za zakończoną.

Sprawca nie chciał się jednak z tym pogodzić. Nękał ją telefonami i wiadomościami SMS. Mężczyzna śledził ją i dzięki temu ustalił jej aktualne miejsce zamieszkania. Marek S. zaatakował pokrzywdzoną, gdy ta wraz z przyjaciółką odprowadzała rano dzieci do szkoły. Do zdarzenia doszło we wrześniu 2016 r. w rejonie ulicy Kochanowskiego w Rzeszowie.

- Działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia posługując się ostrym narzędziem w postaci noża, mając praktyczną wiedzę co do tej części ciała ludzkiego, w którą należy zadać śmiertelny cios, ugodził tym narzędziem Bożenę P. w szyję oraz usiłował zadać jej kolejne obrażenia, lecz zamierzonego celu nie osiągnął

- mówiła podczas ogłoszenia wyroku sędzia Grażyna Artymiak z Sądu Okręgowego w Rzeszowie.

Stało się tak, bo dzięki pomocy przyjaciółki 31-latce udało się wyswobodzić z rąk napastnika i zaalarmować przechodniów. Obrażenia, jakich doznała ofiara, na szczęście nie zagrażały jej życiu.

Wyrok: 25 lat więzienia

Akt oskarżenia zarzucał Markowi S. dokonanie tej zbrodni w warunkach powrotu do przestępstwa. Uprzednia karalność Marka S. za zabójstwo była powodem, dla którego dolna granica grożącej mu kary pozbawienia wolności wynosiła 12 lat. Ale mężczyzna mógł też dostać 25 lat albo dożywocie.

Sąd wymierzył mu ostatecznie karę łączną 25 lat więzienia w terapeutycznym systemie jej wykonania. Jednocześnie sąd orzekł środek zabezpieczający w postaci leczenia psychiatrycznego w warunkach ambulatoryjnych. Na takie leczenie skazany ma się obowiązkowo zgłosić już po wyjściu z więzienia. Na poczet kary sąd zaliczył Markowi S. okres tymczasowego aresztu i zwolnił go z opłat sądowych na rzecz Skarbu Państwa. Wyrok jest nieprawomocny i przysługuje od niego odwołanie.

Ponieważ proces mężczyzny odbywał się za zamkniętymi drzwiami, odczytanie uzasadnienia wyroku odbyło się bez udziału mediów.


ZOBACZ TEŻ: Nożownik zaatakował grzybiarza

Źródło:
TVN 24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24